Królik jak malowany
- Co robisz?
- Maluję.
- Po co?
- Bo lubię.
Tak pokrótce wyglądała moja rozmowa z synem, cóż chłopak jest w podstawówce, więc maluje tylko wtedy, kiedy musi zrobić pracę na plastykę. I ja ostatni raz malowałam farbami akwarelowymi w szkole podstawowej. Choć nie, jakiś czas temu namalowałam drzewo na prezentacji tych farb w sklepie papierniczym. Ale doświadczenia nie mam wcale. Jednak strasznie chciałam spróbować i tak powstał króliczek.
Muszę przyznać, że bardzo mi się to malowanie spodobało i z pewnością do niego wrócę.
Co do króliczków, to zbliża się czas gdy te małe zwierzątka rozgoszczą się w naszych domach i u mnie jest już ich trochę :)
A u Was jak tam? Są już jakieś dekoracje świąteczne? A może macie jakieś plany z tym związane? Ja mam plan. Otóż z kilkoma innymi blogerkami przygotowuję dla Was niespodziankę - nowy, świąteczny numer DIY HOME. Będą w nim również królik, ale też pisanki, kurki, koguciki, tradycyjne Święta. Mam nadzieję, że będziecie mogli go obejrzeć już w przyszły weekend. Trzymajcie kciuki. A tymczasem muszę Was pozdrowić i biec dalej przygotowywać gazetkę, więc na razie nie będzie mnie w świecie blogowym.
- Maluję.
- Po co?
- Bo lubię.
Tak pokrótce wyglądała moja rozmowa z synem, cóż chłopak jest w podstawówce, więc maluje tylko wtedy, kiedy musi zrobić pracę na plastykę. I ja ostatni raz malowałam farbami akwarelowymi w szkole podstawowej. Choć nie, jakiś czas temu namalowałam drzewo na prezentacji tych farb w sklepie papierniczym. Ale doświadczenia nie mam wcale. Jednak strasznie chciałam spróbować i tak powstał króliczek.
Muszę przyznać, że bardzo mi się to malowanie spodobało i z pewnością do niego wrócę.
Co do króliczków, to zbliża się czas gdy te małe zwierzątka rozgoszczą się w naszych domach i u mnie jest już ich trochę :)
A u Was jak tam? Są już jakieś dekoracje świąteczne? A może macie jakieś plany z tym związane? Ja mam plan. Otóż z kilkoma innymi blogerkami przygotowuję dla Was niespodziankę - nowy, świąteczny numer DIY HOME. Będą w nim również królik, ale też pisanki, kurki, koguciki, tradycyjne Święta. Mam nadzieję, że będziecie mogli go obejrzeć już w przyszły weekend. Trzymajcie kciuki. A tymczasem muszę Was pozdrowić i biec dalej przygotowywać gazetkę, więc na razie nie będzie mnie w świecie blogowym.
Pozdrawiam,
Edyta
Jejjjj nie mogę oderwać oczu !! Piękności <3 gratuluje zdolności i wykonania <3 Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego wieczoru <3
OdpowiedzUsuńAle jesteś miła :), bardzo dziękuję, miłego tygodnia!
UsuńPiękny zajączek :) Na gazetkę oczywiście, ze czekamy! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńŚliczny 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńAkwarela wydaje mi się trudna i trochę "boję" się po nią sięgać.Tobie Edytko wyszło wspaniale.Zajączek jest śliczny!Może jednak i ja się skuszę na te akwarelki?
OdpowiedzUsuńMuszę Ci napisać, że to najłatwiejsze z farb jakimi malowałam. Najtrudniejsze są chyba akrylowe, które szybko schną i żadne poprawki nie wchodzą w rachubę. Tu nieudane fragmenty po prostu ścierałam pędzelkiem zamoczonym w wodzie. Dziękuję za miłe słowa.
UsuńŚwietnie Ci wyszedł ten Zajączek. W ogóle cała ta aranżacja mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńKróliczek wyszedł Ci fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńŁał, gratuluję! Ależ masz potencjał i talenty, super:)))
OdpowiedzUsuń