Czas goni, trudno za nim nadążyć. Tyle rzeczy się dzieje, że nawet nie będę Wam pisała o wszystkim co się podczas mojej nieobecności zdarzyło. Napomknę tylko, że wykończyliśmy wreszcie piętro naszego wiejskiego domu i już na stałe się wynieśliśmy z miasta.
Mam też swoją wymarzoną pracownię. Nie jest ona jeszcze w pełni wyposażona, ale mogę w niej tworzyć. Powstaje wiele prac, chyba nie będę wstanie ich wszystkich pokazać, ale spróbuję chociaż te najbardziej udane.
Korzystając z okazji, że jeszcze trwa zima (oby już jak najkrócej), pokażę dwie zimowe prace.
Kubek inspirowany plakatem, który wisi w salonowej galerii.
Oraz serwetnik, który stał się świątecznym prezentem. Oto serwetnik Cherubin.
Na tym skończę z zimowymi pracami, obiecuję, że następnym razem będzie już wiosennie. A na zakończenie zimy, odrobinę ogrodu o tej porze roku. :) Miłego spaceru!
Byle do wiosny! A do niej pozostał niecały miesiąc. :)
Pozdrawiam,
Edyta
Piękne zimowe zdjęcie i prace, ja o śniegu mogę tylko pomarzyć... ciekawa jestem jak wygląda Twoja pracownia, to musi być wyjątkowe miejsce:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny, na starych przyjaciół blogowych, zawsze można liczyć, nawet po takim czasie. :) Teraz i u nas nie ma już śniegu, zdjęcia zrobione były wcześniej. Postaram się pokazać pracownię, jak tylko w niej trochę posprzątam, bo tam... jak to w pracowni - wieczny bałagan. :) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńAleż Ci zazdroszczę tej ceramiki... możliwości lepienia. Tak pozytywnie oczywiście. Piękny kubek i zachwycajacy serwetnik.
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia.
Pokazuj jak najwięcej, bo cuda wychodzą spod Twojej ręki. Masz talent!
Serdecznie pozdrawiam:)
Cudownie, że wciąż tu zaglądasz, powtórzę co wcześniej napisałam na blogowych przyjaciół zawsze można liczyć. :) Ceramika to coś o czym długo marzyłam, więc może i Tobie kiedyś uda się nią zająć. :) Postaram się jak najczęściej wrzucać tutaj zdjęcia. Serdecznie pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńBoska, noż boska i już!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję. Bardzo mi miło. :)
UsuńKubek świetny i w swojej formie i kolorystyce. Pięknie poszkliwiony. Bardzo pomysłowy serwetnik. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Dla mnie szkliwienie to ogromne wyzwanie, tak wiele rzeczy się nie udaje. Uwielbiam lepić, ale szkliwienie mnie czasem przeraża. ;) Pozdrawiam. :-)
UsuńCześć Edytko. Długo ciebie nie było. Jednak czytając ten post
OdpowiedzUsuńwidzę, że miałaś dużo pracy z remontem. Zrobiłaś piękny garnuszek. Pozdrawiam serdecznie ❤️
Cześć Małgosiu, bardzo mi miło, że tu zaglądasz. Właśnie dla takich osób warto wygospodarować trochę czasu na opublikowanie posta. To dla mnie ogromna motywacja. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
UsuńWitaj Edytko! Jak fajnie, że udało Ci się znaleźć czas i zajrzeć! Przyznam szczerze że kilka razy w ciągu miesiąca zaglądam tutaj do Ciebie i sprawdzam czy są nowe cuda. I są! Ten kubek jest po prostu cudny! Napatrzeć się nie mogę!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Waszym szczęściem i tym że prace zakończone. Doskonała wiadomość ta dotycząca Twojej pracowni, powolutku sobie urządzisz wszystko.
Gorące pozdrowienia i czekamy na więcej takich perełek 😘
Witaj Moniczko! Cudownie, że mnie odwiedzasz, aż mi głupio, że tak długo milczałam. Obiecuję poprawę, zwłaszcza, że mam tyle prac do pokazania, a nowe wciąż powstają. Dziękuję za Twoje miłe słowa. W pracowni brakuje najważniejszego elementu, ale radzę sobie, więc i tak jest cudownie, bo mogę robić to, co kocham. Widziałam na Twoim blogu, że i Ty się rozwijasz kulinarnie, ale pyszności tam prezentujesz, kusisz smakołykami, kusisz. ;) Gorące pozdrowienia i do usłyszenia, u Ciebie lub u mnie. :)
Usuń