Bydgoszcz by night
Nieobecność w blogowym świecie usprawiedliwiam faktem, ze ostatni wolny weekend postanowiłam poświęcić na odpoczynek głównie z rodziną. Odwiedziłam nawet swoje rodzinne miasto,z którego wyprowadziłam się dość niedawno, a ono w tym czasie zmieniło się nie do poznania. Bydgoszcz była dość zaniedbanym miastem, a teraz rozkwitła. Najbardziej zaskoczyło mnie zagospodarowanie Wyspy Młyńskiej. Teren tuż przy Starym Rynku, w samym centrum miasta był zaniedbany, budynki rozpadały się, często kręcił się po nim podejrzany element. Mimo to jako dziecko lubiłam spędzać tam czas, może dlatego, że w dzieciństwie niedaleko mieszkał mój tata, który też bawił się właśnie tam.
Kamienice i budynki fabryk postawione są tuż przy brzegu Brdy, kiedyś często zalewane były aż do parteru. Mostów nad rzeką nie było, teraz są co kawałek, a kamienice obfitują w kawiarnie i restauracje.
Kamienice i budynki fabryk postawione są tuż przy brzegu Brdy, kiedyś często zalewane były aż do parteru. Mostów nad rzeką nie było, teraz są co kawałek, a kamienice obfitują w kawiarnie i restauracje.
Wąska uliczka z trudem mieści dwie mijające się osoby.
Większość budynków odnowiono i zagospodarowano na muzea.
Brzeg rzeki uregulowano i zabezpieczono łańcuchem, za moich czasów tego zabezpieczenia nie było, więc całkiem przypadkiem :) wparłam do rzeki wciągając koleżankę, która próbowała mnie ratować. Jak się później dowiedziałam mój tata miał podobną przygodę (niedaleko pada jabłko od jabłoni:). Mam tylko nadzieję, że moje dzieci nie spacerują samotnie nad Wisłą...
Na zdjęciu powyżej widać budynek po pralni chemicznej, a tuż za nim była fabryka cukierków Jutrzenka. Dawno dawno temu panie w niej pracujące rzucały przez okno cukierki dzieciom mieszkającym w pobliżu, niestety było to jedno pokolenie wcześniej niż moje dzieciństwo i z tego przywileju nie skorzystałam, ale tatko owszem :)
Muszę przyznać, że gdy bywałam tam wiele lat temu nie wybrałabym się na spacer w to miejsce po zmierzchu, a teraz były tam tłumy spacerowiczów, nawet dzieci bawiły się na placu zabaw.
Po wyjściu z wyspy można podziwiać odrestaurowane kamienice.
Chociaż wiele się zmieniło, niektóre rzeczy pozostały. Tak jak antykwariat widoczny z prawej strony zdjęcia, mieści się w tym budynku odkąd pamiętam.
Na koniec widok z mostu na budynek poczty a na ostatnim zdjęciu na spichrze
Dziękuję Wam za wspólny spacer i pozdrawiam,
Edyta
Śliczne zdjęcia zrobiłaś. Miło wrócić i zobaczyć, że jest ładniej i lepiej. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda:)
Usuńpiękny spacer. A zdjęcia aż zachęcają, żeby się tam wybrać. Nigdy nie byłam w Bydgoszczy. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ jaką przyjemnością przeczytałam twoją relację i obejrzałam zdjęcia - uważam Bydgoszcz za moje drugie rodzinne miasto, spędziłam tam 5 lat, studiując.:)
OdpowiedzUsuńAle ten świat mały:)
UsuńPozdrawiam z Bydgoszczy :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia )))fajnie że się zmieniło na plus :))
OdpowiedzUsuńNa Wyspie Młyńskiej tego lata przesiadywałam do nocy na randkach ;) Zawsze będę mieć sentyment do tego miejsca. I rzeczywiście, w kilka lat Bydgoszcz zyskała nowy blask - pokazuje teraz, że potrafi być piękna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z okolic :)
Hmm ty sie wyprowadziłaś z Bydgoszczy, a ja tu właśnie zamieszkałam ;) kilka lat temu i pewno już tak zostanie chociaż kto wie ... Do rodzinnych stron daleko... bo około 450 km,a w sercu góry świętokrzyskie :)... Ale tak życie się ułożyło ,że to miasto staje się moim miastem ...Zdjęcia świetne, relacja również oglądałam z wielka przyjemnością :) pozdrawiam serdecznie Edyta
OdpowiedzUsuń