Jak zrobić deser z resztek?

Nie cierpię wyrzucania jedzenia. Dlatego co jakiś czas robię remanent w lodówce i gotuję z resztek. Muszę Wam powiedzieć, że mój małżonek uwielbia te dni, bo twierdzi, że wówczas wychodzą mi najlepsze dania ;) Najczęściej są to rożnego rodzaju sałatki, ale tym razem wyszło mi coś słodkiego - budyń z kaszy jaglanej.



Ostatnio coś takiego jadła moja koleżanka w pracy. Ona ugotowała go wg przepisu, który znajdziecie w necie wrzucając hasło "budyń jaglany", ale ja gotowałam z resztek, a konkretnie z ugotowanej już kaszy, która została mi z obiadu i lekko przejrzałego banana. Otóż kaszę zalałam mlekiem bez laktozy, tak aby zakryła kaszę w garnku. Następnie razem to podgrzałam. Na koniec zmiksowałam blenderem i wlałam do słoika. Na wierzch polałam zmiksowanymi mrożonymi truskawkami z bardzo dojrzałym bananem i udekorowałam pokrojonym bananem, winogronem i listkiem mięty. Ja nie użyłam cukru ani żadnego jego zamiennika, ale jak ktoś lubi bardziej słodkie desery może użyć miodu, ksylitolu lub cukru. Wersja bez słodzenia jest idealna dla osób, którym nie służy gluten, cukier, laktoza oraz fruktany, gdyż nie zawiera niczego takiego. :) Zdrowo, smacznie i prawie dietetycznie, bo banan nie należy do owoców polecanych przy diecie odchudzającej.
Takie jedzenie to dla mnie terapia na zimową szarość. O tej porze roku zawsze brakuje mi letnich smaków i kolorów. To właśnie wówczas w domu pojawiają się barwne akcenty. Tym razem jest nim rysunek - papuga.



Papużka zamieszkała przy oknie, zastępując króliczka.

Było tak:

A jest tak:


I tym sposobem las zamieniłam na dżunglę, jeszcze przydałaby się jakaś palma. Niestety mąż mógłby tego nie przeżyć - już z sofy widzi tylko pół ekranu telewizora, bo resztę mu kwiaty zasłaniają, hi, hi, hi :)) Ciekawa jestem jak Wy razicie sobie z zaokienną szarugą? A może lubicie zimę i jej atrakcje?

Pozdrawiam,
Edyta

Komentarze

  1. Ja też nie lubię wyrzucać ... ale ponieważ mało jem to kupuję tylko tyle i le zjem. Nie mam nic co mi zostaje:) Jedynie cdhleb od czasu do czasu ... wtedy suszę dla konia ;)
    Fajna ta papużka, chociaż kącik bardziej mi pasował z uszami ;)
    A co do zimy ... ja maluję ostatnio na szkle i porcelanie ... też w kolorach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubię zimę i jej atrakcje, ale w tym roku zimy jeszcze nie było, natomiast szaruga owszem :). Co do gotowania z resztek, to ja też twierdzę, że jak lodówka i spiżarka są puste, to wtedy wychodzą mi najlepsze dania, bo wspinam się na wyżyny swojej kreatywności i wymyślam jakieś zupełnie nowe i - o dziwo!- smaczne i nieraz wręcz odlotowe potrawy.
    Papużka bardzo Ci się udała i rozwesela ten kącik :).

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny deser z resztek , choć z jaglana mi ie podrodze , a mam zapas w domu , to może się skusze ;)
    a papuzka kolorowa wiosenna

    OdpowiedzUsuń
  4. Smakowicie wygląda Twój deser. Kreatywność w kuchni również jest bardzo wskazana. :) Papużka kolorowa i wesoła, choć kicaj jakoś bardziej mi pasuje do kącika. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie jadłam takiego deseru a wygląda bardzo smakowicie. Papużka przepiekna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pretty projects and great idea,Thank you for the tutorial and for sharing !

    หนังเกาหลี

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteście ze mną i zechcieliście coś napisać.

Popularne posty