Metamorfoza stołka w stylu boho

Tak dawno niczego nie malowałam, że aż mnie ściskało z chęci przerobienia czegoś...


Padło na taboret, który kiedyś, dawno temu pomalowałam na seledynowo, a blat postarzyłam metodą szczotkowania i zawoskowałam ciemnym woskiem. Nieładnie to wyglądało, a już z pewnością nie pasowało do mojego salonu. A właśnie w tym pokoju stołek ów stał i służył mi jako drugi stolik kawowy. Dobrze więc, że naszła mnie chęć przerobienia go, bo teraz mi się bardziej podoba.

PRZED



Może zauważyliście, że zmienił się też napój. Zamiast kawy jest yerba mate. To próba  wyleczenia mnie z nałogu podjęta przez mojego syna. Cóż, dzieci nie lubią słabości swoich rodziców, za to ja bardzo lubię kawę. Yerba mate z pewnością tak dobrze nie smakuje. :( Ale pijam ją, gdy już wiem, że kolejna filiżanka kawy mi nie wyjdzie na zdrowie. ;)


Przy okazji właściwy stolik kawowy dostał nową mandalę.:)




I w ten sposób z salon znów został lekko odświeżony. Wyjechały też prawie wszystkie niebieskie dodatki - niebiesko będzie na wsi, tu niech króluje biel, czerń, drewno i zieleń :)

Pozdrawiam, 
Edyta



Komentarze

  1. Pięknie zmalowałaś stoliki.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. klimatycznie:-) stołek boski, muszę sobie takowy sprawić i zmieniać w miarę potrzeb:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała zmiana. Turkus już się opatrzył :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialna przemiana, teraz jest naprawdę piękny, unikalny. Cudownie tworzysz. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Jak sie zmienil ;) pelna elegancja :

    OdpowiedzUsuń
  6. Ni i fajnie że padło na taboret - teraz wygląda świetnie! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteście ze mną i zechcieliście coś napisać.

Popularne posty