Pokazywanie postów oznaczonych etykietą naczynia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą naczynia. Pokaż wszystkie posty
Pastelowe szaleństwo, czyli jak pomalować kubki w modne trójkąty. DIY dla każdego

Pastelowe szaleństwo, czyli jak pomalować kubki w modne trójkąty. DIY dla każdego

Prace nad nowym numerem DIY HOME idą pełną parą! Będzie to wyjątkowo kolorowy, pastelowy numer. Uchylę Wam rąbka tajemnicy i pokażę malowane kubki, które przygotowałam specjalnie do tego numeru. W roli głównej wystąpiła polska porcelana Kristoff, która, jak się okazuje, wcale nie jest aż taka droga, a przyfabryczny sklep oferuje również bardzo tanie naczynia z niewielkimi skazami, więc można kupić dużą ilość i szaleć z malowaniem :)


Ja poszalałam jak widać z kolorami i trójkątami.




Króciutki kursik jak takie kubki pomalować:



Wystarczy mieć:
- kubki,
- farby do malowania porcelany,
- pędzel gąbkowy i zwykły,
- paletę do malowania,
- taśmę malarską,
- nożyczki.


Krok 1.  Kubek obklejamy taśmą w ten sposób, aby powstały trójkąty w różnym kształcie i wielkości.


Krok 2. Każdy trójkąt wypełniamy innym kolorem farbki. Jeśli nie mamy za dużo kolorów, można je ze sobą mieszać i tworzyć różne odcienie. Po pomalowaniu wszystkich trójkątów zdejmujemy taśmę. Jeśli farba podciekła pod nią i powstały zacieki, można to wszystko zetrzeć ściereczką lub drewnianym patyczkiem (wykałaczką). Jeśli farba zeszła wraz z taśmą, można domalować puste miejsca pędzlem.


Krok 3. Czekamy 24 godziny, aż farba dobrze wyschnie i wypalamy kubki w piekarniku. Wkładamy kubki do jeszcze zimnego piekarnika, który następnie nastawiamy na 160 st. Celsjusza i wypalamy kubki przez 40minut. Wyłączamy piekarnik, czekamy aż kubki wystygną, myjemy. Gotowe.

Między czasie zrobiłam wieszak, aby mieć na czym kubki zaprezentować. Powstał z kawałka deski i drewnianych gałek. Aby nadać mu kuchennego wyglądu przykleiłam ozdobną, drewnianą łychę.







Polski stół i akcja wymień książkę

Polski stół i akcja wymień książkę

Bardzo Wam dziękuję za miłe słowa pod ostatnim postem - nie spodziewałam się aż takiej reakcji :)
W sobotę byłam na spotkaniu zorganizowanym przez trzech polskich producentów:
Porcelana Kristoff z Wałbrzycha

 Manufaktura w Bolesławcu




 i Huta Julia z Piechowic. 




Przedstawiciele tych firm spotkali się jednego razu przy winie i uradzili, że zamiast konkurować ze sobą lepiej współdziałać. Jak wiecie w Polsce wcale nie tak łatwo prowadzić rodzimy biznes i to taki z tradycjami, ręczną pracą i historią. Podobnie jak nas, rękodzielników dotykają produkty masowe ze wschodu, taki i te firmy muszą walczyć w nierównej walce z konkurencją. Dlatego warto razem tworzyć, inspirować się i wspierać.
Wracając do meritum, otóż uradzili oni, że stworzą wspólną linię zastawy, którą będą promować pod hasłem Polski Stół. Po burzliwych rozmowach powstały takie naczynia:

Fot. producent

Fot. producent

Fot. producent

Fot. producent
Można je zobaczyć w Warszawie, w Muzeum Etnograficznym. Wystawa  oprócz współczesnej zastawy opowiada też o tradycji polskiego stołu. Zrobiłam dla Was trochę zdjęć, ale kto może, to niech koniecznie odwiedzi muzeum.












 Ale chciałabym taki kredens :)

W zeszłym tygodniu skończyłam kolejną książkę, tym razem była to Officium Secretum
Marcina Wrońskiego, czytałam ją w formie ebooka i powiem tylko jedno - zupełnie nie przypadła mi do gustu, a wydanie miało w sobie liczne błędy. Z trudem dotarłam do końca.
Szukając kolejnej książki wpadłam na pomysł z wymianą blogową. Z pewnością macie książki, do których już nie sięgniecie, może chcielibyście się wymienić? Ja mam na początek trzy pozycje:


Ale znajdzie się ich więcej jak tylko zanurkuję w moją biblioteczkę. Co powiecie na zabawę blogową "Wymień książkę". Każdy chętny proszony jest o pozostawienie komentarza pod postem jakich książek szuka i jakie ma do oddania. Na swoich blogach możecie utworzyć posty dotyczące wymiany i w komentarzu podać link - łatwiej będzie Was znaleźć. Możecie też na swoich blogach wstawić podlinkowany banerek. 

Zapraszam do czytania, dzielenia się i dobrej zabawy,

Edyta
I znów maluję kubki

I znów maluję kubki

Codziennie spotykamy nowych ludzi i czasem maja oni wpływ na nasze życie, a czasem nie. Czasem sprawiają , że się uśmiechamy, a czasem nas strasznie denerwują. Ja dziś miałam taką sytuację: syn wylał na klatkę schodową sok, ja nie wiedziałam, że to moje dziecko nabrudziło, więc nie zmyłam tego. Po jakimś czasie synek przyznał się, że to  on wylał. Kiedy miałam już zamiar posprzątać, spotkałam sąsiada, który się odzywa: "Co to jest na tej klatce?! Pies narobił?!" Nawet nie wiecie jak się zdenerwowałam, bo przecież jak mu to przeszkadzało mógł mi w jakiś normalny sposób powiedzieć. Dzieci jak dzieci, zdarza im się wylać, nabrudzić itd. Ale co on chce od mojego psa? Mój pies:
  • jest najspokojniejszym zwierzakiem jakiego miałam, 
  • nigdy nie nabrudził na klatkę, 
  • nigdy nie załatwił się nawet na terenie należącym do wspólnoty (chodnik, parking i duży trawnik), 
  • nie wychodzę z nim na trawę, przed blokiem, gdzie bawią się dzieci,
  • nie szczeka godzinami, właściwie prawie wcale, chyba, że ktoś przyjdzie do domu.
Za to codziennie muszę wdychać dym z papierosów, które sąsiad pali na balkonie, a mieszka pode mną. Nie zwróciłam mu jeszcze uwagi, a przecież codziennie truje moją rodzinę.
Na szczęście częściej spotykam ludzi dzięki, którym moje życie staje się lepsze, a ja częściej się uśmiecham.
Dla nichi lubię robić prezenty niespodzianki i oto jeden z nich:



Ten kubek podoba mi się najbardziej z tych wszystkich jakie dotychczas pomalowałam. Może dlatego, że od dawna lubuję się w pastelowych kolorach i motywach różanych. Mam nadzieję, że i obdarowana się ucieszy. Dowiem się jutro:)

Jeszcze tylko dwa zdjęcia: Widok z balkonu (pstrykam jak sąsiad nie pali:)


Kaktus, który mi zrobił niespodziankę i drugi raz w tym roku zakwitł:


Kwiatka dedykuję Wam z życzeniami:
"Spotykajcie na swojej drodze samych dobrych i życzliwych ludzi"

Edyta
 
 
Słodycze i takie tam...

Słodycze i takie tam...

Jak się okazuje, lepiej nie obiecywać, bo można nie dotrzymać słowa...
Właśnie! Ja obiecałam Wam niespodziankę tydzień temu, ale niestety nie mogłam tu zajrzeć. Musicie mi wybaczyć, bo rodzina jest najważniejsza, a to właśnie z nią spędzałam długi weekend majowy.
Ale do rzeczy, zanim ogłoszę słodkie rozdawnictwo, chciałabym się pochwalić. Otóż moje transfery stały się bohaterem cyklu Zrób to sam, w majowym wydaniu miesięcznika "CZTERY KĄTY".

Źródło: czterykaty.pl, stylizacja: Joanna Płachecka, zdjęcie: Michał Mutor

Musicie przyznać, że odpowiednia stylizacja i dobre zdjęcie to połowa sukcesu.

Dalsze zdjęcia nie będą tak dobre, ale one są już mojego autorstwa:)
Dawno temu zrobione serduszko i świeczka, natomiast ptaszki kupione wczoraj, pomalowane dziś.



Kolejne serduszko.



Rozszalałam się i maluję "skorupy", które tylko wpadną mi w rękę. Nie wszystkie dziś pokażę, bo nie dobrnęlibyście do końca:)
Najpierw kubek w bardzo znany motyw kotków. Nie jestem oryginalna, ale uwielbiam go i nie mogłam się powstrzymać :)



I niebieskie kwiatki, które ostatnio strasznie przypadły mi do gustu.



Wiem, że moje malunki nie są idealne, ani prościutkie jak spod linijki, ale właśnie takie mi się podobają, bo przecież nie jest to wyrób fabryczny :)

Z nowości blogowych, uruchomiłam sklepik: http://jabloniee.blogspot.com/ . Jeszcze niewiele w nim jest, ale postaram się niebawem umieścić więcej rzeczy:)

Dla tych, którzy dobrnęli do końca obiecana niespodzianka. Rozdaję słodycze, takie mianowicie:


Kubek w niebieskie kwiatki, serduszko z aniołkiem, gliniany ptaszek i kilka serwetek. Pewnie do czasu rozstrzygnięcia jeszcze coś dorzucę.
Zasady prawie ogólnie znane:
*pobierz powyższy baner
*umieść go, wraz z linkiem do tego posta, na swoim blogu lub profilu na FB, jeśli jest ktoś, kto nie ma ani jednego, ani drugiego, to proszę o pozostawienie adresu e-mail
*zostaw komentarz pod tym postem i napisz w nim jaki kolor i motyw lubisz najbardziej
*zabawa trwa do Dnia Dziecka, czyli do 1 czerwca, bo wszyscy jesteśmy dziećmi i prezent nam się należy:))
*ogłoszenie wyników nastąpi po tym terminie w przeciągu kilku dni.
*niestety z powodów finansowych wysyłka tylko w Polsce
*a! I oczywiście będzie mi bardzo miło jak zostaniesz moim obserwatorem:)))

Miłej zabawy,
Edyta


Copyright © Jabłoniee , Blogger