Podsumowanie kiermaszu i zegar ażurowy
To były najbardziej męczące dwa tygodnie jakie ostatnio dane mi było przeżyć. Najpierw przygotowania do kiermaszu, oczywiście po godzinach, bo przecież w pracy wolnego nie mogłam wziąć:) Zeszły weekend razem z Małgosią spędziłyśmy na kiermaszu, w sobotę od 8.00 do 22.00, a w niedzielę od 10.00 do 20.00. To było bardzo męczące, ale i budujące przeżycie. Po pierwsze to niesamowite uczucie jak ludzie podchodzą, oglądają, podziwiają i nawet jeśli nie kupują to mówią: "jakie to ładne", "Panie to same, naprawdę?" itd. Oczywiście nie wszyscy oglądający byli tacy mili, ale większość i to jest budujące :)
Kilka nienajlepszych fotek stoiska:
Co do utargu to też nie mogłyśmy narzekać, ale mi najbardziej podobały się warsztaty, które prowadziłyśmy z Małgosią. Uczestniczki były pełne entuzjazmu i chociaż niektóre robiły to pierwszy raz, prace były piękne. Niestety sama nie robiłam zdjęć, ale Małgosia kilka dodała tu
Niestety po tym wyczerpującym weekendzie nie dane mi było odpocząć, bo w pracy zawodowej zaległości, a po powrocie malowanie zegarów. Oto jeden z nich:
Doprowadziłam się do takiego zmęczenia, że w piątek po pracy zasnęłam i spałam 12 godzin!
Przez to wszystko zaniedbałam Wasze blogi, więc lecę nadrobić zaległości :)
Kilka nienajlepszych fotek stoiska:
Co do utargu to też nie mogłyśmy narzekać, ale mi najbardziej podobały się warsztaty, które prowadziłyśmy z Małgosią. Uczestniczki były pełne entuzjazmu i chociaż niektóre robiły to pierwszy raz, prace były piękne. Niestety sama nie robiłam zdjęć, ale Małgosia kilka dodała tu
Niestety po tym wyczerpującym weekendzie nie dane mi było odpocząć, bo w pracy zawodowej zaległości, a po powrocie malowanie zegarów. Oto jeden z nich:
Doprowadziłam się do takiego zmęczenia, że w piątek po pracy zasnęłam i spałam 12 godzin!
Przez to wszystko zaniedbałam Wasze blogi, więc lecę nadrobić zaległości :)
Pozdrawiam,
Edyta
Stoisko się pięknie prezentowało, a na żywo pewnie jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńZ doświadczenia wiem, że takie kiermasze są wyczerpujące (fizycznie) zwłaszcza jeśli się robi wszystko na ostatnią chwilę :-)
Uwielbiam kiermasze, i wiem ile to pracy, gratuluje stoisko bo śliczne i różnie było, podziwiam , podziwiam!
OdpowiedzUsuńtakie kiermasze mogą dać w kość wiem coś o tym, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście na żywo było jeszcze piękniej. Byłam i widziałam. Śliczne rzeczy dziewczyny miały.
OdpowiedzUsuńIle przepięknych prac!:)
OdpowiedzUsuńGratuluję i podziwiam :) . Niedługo też mnie to czeka... mam nadzieję, że będzie ciepło.
OdpowiedzUsuńGratuluję! Prace śliczne, zegar bardzo oryginalny! A te jajka cudo!
OdpowiedzUsuńByłam, widziałam, stoisko pierwsza klasa. :)
OdpowiedzUsuńDużo pracy włożyłaś w te dzieła.Ale widok stoiska imponujący!
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie byłam..
OdpowiedzUsuństoisko prezentowało się niesamowicie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam