Metamorfoza szafki w kuchenny pomocnik
Nieważne jak duża jest kuchnia, przeważnie i tak brakuje w niej miejsca...
Choćby na zioła, które zimą muszą rosnąć w kuchni.
Mnie jeszcze brakuje miejsca na kiełkownicę. Kiełki jesienią i zimą to cenne źródło witamin, więc uprawiam je niemal cały czas. Problem w tym, że nie miałam gdzie, a blat i tak jest już zastawiony.
Za to miałam starą szafkę w łazience, która była bardzo zniszczona. Po remoncie łazienki właściwie przestała być potrzebna, ale nie wyrzuciłam jej. Szkielet miała drewniany, więc żal mi go było tak po prostu się pozbyć. Pomyślałam, że szafka może stać się niezłym pomocnikiem kuchennym. Wyrzuciłam zniszczone, wiklinowe szuflady. Resztę pomalowałam na czarno, a z innej, sosnowej szafki wycięłam półki (właściwie to mąż wyciął).
Tak właśnie powstał, kuchenny pomocnik.
A ponieważ nie ma tylnej ścianki, półki zakończyłam wystającym rantem. Dzięki czemu nic się z nich nie zsunie.
Inspiracją kolorystyczną była moja ukochana Sonia :)
Wreszcie mam gdzie trzymać zioła, kiełki i inne bibeloty.
Choćby na zioła, które zimą muszą rosnąć w kuchni.
Mnie jeszcze brakuje miejsca na kiełkownicę. Kiełki jesienią i zimą to cenne źródło witamin, więc uprawiam je niemal cały czas. Problem w tym, że nie miałam gdzie, a blat i tak jest już zastawiony.
Za to miałam starą szafkę w łazience, która była bardzo zniszczona. Po remoncie łazienki właściwie przestała być potrzebna, ale nie wyrzuciłam jej. Szkielet miała drewniany, więc żal mi go było tak po prostu się pozbyć. Pomyślałam, że szafka może stać się niezłym pomocnikiem kuchennym. Wyrzuciłam zniszczone, wiklinowe szuflady. Resztę pomalowałam na czarno, a z innej, sosnowej szafki wycięłam półki (właściwie to mąż wyciął).
Tak właśnie powstał, kuchenny pomocnik.
Jest dość lekki, więc mogę go przestawiać.
A ponieważ nie ma tylnej ścianki, półki zakończyłam wystającym rantem. Dzięki czemu nic się z nich nie zsunie.
Inspiracją kolorystyczną była moja ukochana Sonia :)
Wreszcie mam gdzie trzymać zioła, kiełki i inne bibeloty.
Pozdrawiam,
Edyta
Edytko, u Ciebie nic się zmarnuje:) Bardzo pomysłowa metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPomysłowy, praktyczny i śliczny ten kuchenny pomocnik.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńrewelacyjny pomocnik i takie metamorfozy sa najfajniejsze tzw. cos z niczego i mamy nowy mebel
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńrewelacyjna odnowa;)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńGenialna metamorfoza! Teraz szafka wygląda bardzo stylowo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńcudnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚwietna metamorfoza, szafeczka wpasowała się idealnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńSuper! Przydatny mebelek i bardzo dekoracyjny. Roślinki świetne, sunia śliczna!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńGenialny pomysł!Metamorfoza trafiona w 10!
OdpowiedzUsuńJest reprezentacyjno-praktyczna....och,rzeknę odlotowa:)))
Ale miłe słowa, pięknie dziękuję :)
UsuńPiekna szafka i jak zawsze cudowny pomysl ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAle fajny pomysł! świetne wykorzystanie materiałów, tak trzymać:)
OdpowiedzUsuńA to dopiero DIY :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło.
Bardzo mi się podoba.
A Sonia faktycznie w dokładnie takich barwach.
Super.
Pozdrawiam serdecznie.