I po Świętach...ale wciąż świątecznie

Bardzo Wam dziękuję za cudowne życzenia!
Czas między Bożym Narodzeniem a Sylwestrem jest dla mnie czasem spowolnienia. W życiu zawodowym niewiele się dzieje, więc dopiero teraz, wcale nie w czasie Świąt, przychodzi czas na refleksję.
Co roku widzę zmiany jakie zachodzą w moim życiu. Dorastające dzieci, inne potrzeby, coraz większa chęć spokojnego życia, z dala od zgiełku miasta i szybkiego życia stolicy. Wiem, że na realizację tych pragnień muszę jeszcze poczekać, ale już teraz staram się żyć spokojniej. Uczę się dystansu. Nauka jest trudna, co jakiś czas wkręcam się jeszcze w wir szaleńczej pracy i zaspokajania potrzeb rodziny. Niestety zawsze kończy się to dla mnie źle, albo chorobą, albo chorobliwym zmęczeniem. Dlatego muszę wciąż uczyć się spokoju, mniej wymagającego życia. Czy można składać życzenia samemu sobie? Jeśli tak, to właśnie tego życzę sobie z okazji Świąt i nadchodzącego Nowego Roku - wolniejszego i spokojniejszego życia.
A Wy jakie macie życzenia?
Widzieliście już jak udekorowałam kuchnię, widzieliście już moją choinkę, niestety niewiele więcej dekoracji w tym roku zrobiłam. Na komodzie ustawiłam dwie poinsecje, w kremowym kolorze, aby pasowały do złotych obrazków.


Małe gwiazdy betlejemskie stanęły też na parapecie, tym razem dołączyły do nich czerwono wybarwione listki.


Na kominku też pojawiło się odrobinę czerwieni.


Jednak największą, niespodziewaną dekoracją okazał się podwodny kwiat, który zakwitł w moim akwarium.

W ogóle przyroda w tym roku mnie zaskakuje, np. od sierpnia na kuchennym parapecie, od strony dworu, a nie w domu, kwitnie pietruszka. Nie wiem co mam z nią zrobić? Szkoda mi jej wycinać, boję się też, że w końcu zmarznie. Do domu jej nie wniosę, bo rośnie w dużej donicy. Mam więc za oknem lato, w środku zimy :)


Rośliny i zwierzęta są ważną częścią mojego życia. Zwierzaki podczas Świąt wciąż nam towarzyszyły, widać było, że bawią i odpoczywają razem z nami. Dostały też prezenty :)



Azarka ta zabawa bardzo wyczerpała.




Tak właśnie minęły nam Święta, brakował tylko śniegu i bałwana, więc dzieci narysowały go na lodówce :) A jak Wam minął ten czas?



Pozdrawiam,
Edyta

Komentarze

  1. Edytko Szczęśliwego Nowego Roku. Pięknie i subtelnie u Ciebie. Magicznie. Ja też nie poszalałam w tym roku ze stroikami i dekoracjami. Nie było czasu. No ale cóż- minimalizm w modzie!!. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na swojego bloga- zobaczysz moje nowe poddasze.
    https://przebudzenie-dorota.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. święta mijają zdecydowanie za szybko, życzę Ci dużo spokoju, odpoczynku i spełnienia wszystkich marzeń w tym Nowym Roku, pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten pęd i przeciekający czas między palcami też odczuwam, niestety nie mam na to sposobu :(. Ja przede wszystkim życzę Ci zdrowia jak ono będzie to wszystko inne też się uda :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteście ze mną i zechcieliście coś napisać.

Popularne posty