Mandale powróciły ze zdwojoną siłą. Przez kilka miesięcy nie miałam ochoty w ten sposób niczego dekorować, a teraz co post, to mandala, no prawie :)
Ale co mam zrobić, gdy tak bardzo mi się one podobają. Tym razem zaczęło się od kupna ręcznika...
I, jak większość rzeczy w niebiesko-granatowych kolorach, ręcznik wyjechał na wieś. Pięknie prezentował się na łące, ale brakowało mi tacy, która dałaby stabilną podstawę pod kubek z kawą. Kupiłam więc szablon. Poszukałam inspiracji.
I oto jest:
A to co posłużyło mi za tło do stylizacji to widok z okna w mojej chatce na wsi.
Uwielbiam leżeć w hamaku i go podziwiać. Mogłabym tak godzinami. Zwłaszcza, że w tym moim, bardzo dzikim jeszcze, ogródku zakwitły kwiaty. Oczywiście ich nie sadziłam, same urosły :)
To niejedyne kwiaty w okolicy. Po bujnie kwitnącym bzie, akacjach, czeremsze nadszedł czas na kosaćce. Niesamowity widok.
Wciąż nie możemy przestać zachwycać się naszym nowym miejscem życia (na razie weekendowym;) Pół dnia spędziliśmy nad jeziorem.
Już nie mogę doczekać się kolejnego weekendu, a Wy?
Ale co mam zrobić, gdy tak bardzo mi się one podobają. Tym razem zaczęło się od kupna ręcznika...
I, jak większość rzeczy w niebiesko-granatowych kolorach, ręcznik wyjechał na wieś. Pięknie prezentował się na łące, ale brakowało mi tacy, która dałaby stabilną podstawę pod kubek z kawą. Kupiłam więc szablon. Poszukałam inspiracji.
I oto jest:
Taca była wcześniej szczotkowana. Więc jej powierzchnia nie była
równiuteńka, i gdy malowałam przy użyciu szablonu, farba się lekko
rozlała. Uznałam, że ciekawie to wygląda, więc dla pogłębienia
efektu, pokryłam całość białym woskiem.
A to co posłużyło mi za tło do stylizacji to widok z okna w mojej chatce na wsi.
Uwielbiam leżeć w hamaku i go podziwiać. Mogłabym tak godzinami. Zwłaszcza, że w tym moim, bardzo dzikim jeszcze, ogródku zakwitły kwiaty. Oczywiście ich nie sadziłam, same urosły :)
To niejedyne kwiaty w okolicy. Po bujnie kwitnącym bzie, akacjach, czeremsze nadszedł czas na kosaćce. Niesamowity widok.
Wciąż nie możemy przestać zachwycać się naszym nowym miejscem życia (na razie weekendowym;) Pół dnia spędziliśmy nad jeziorem.
Już nie mogę doczekać się kolejnego weekendu, a Wy?
Pozdrawiam,
Edyta