Jak już zdążyliście się zorientować marka Liberon (producent m.in. farb kredowych i kazeinowych) była tak miła i wpisała mnie na listę blogerek, które cyklicznie dostają farby i różne przedmioty, które w dowolny sposób mogą ozdobić. Tym razem w ramach akcji #zimazliberon dotarły do mnie farby biała i szara, złota patyna oraz zegar do ozdobienia. Jak zobaczyłam zegar to przypomniały mi się czasy gdy cały mój wolny czas poświęcałam na decoupage. Ile wówczas zdobionych zegarów powstało... I tak od myśli do myśli przypomniałam sobie pewną serwetkę, która idealnie pasowała do wyżej wspomnianych produktów. I w wielkim skrócie tak powstał zegar z kobietą. :)
Nie było to takie proste, bo w trakcie pracy okazało się, że szarość serwetki odrobinę różni się od koloru farby.
Musiałam więc trochę pokombinować. W zasobach posiadanych już farb tej samej marki znalazłam nieco inny odcień szarości oraz kolor żółty, zaczęło się mieszanie i ciapanie. :) Na górze widać zegar przed patynowaniem (choć kolory trochę przekłamane są na zdjęciu).
Ostateczny efekt dało patynowanie - to ono prawe zatarło różnicę pomiędzy serwetką a domalowanym tłem.
Złożyłam zegar i...
... pewnie to widzicie - w oczy aż gryzie czerwona wskazówka. Nie mogłam na nią patrzeć, więc pomalowałam ją wspomnianą żółta farbą, a następnie pokryłam patyną.
Końcowy efekt już znacie.
Byłam zadowolona z rezultatu (choć dekupażowe wyjadaczki z pewnością zauważą zmarszczki na serwetce), ale nie spodziewałam się, że mój zegar zostanie nagrodzony! Tyle pięknych prac powstało, a dziewczyny wybrały mój zegar. :) Nie do wiary!
Bardzo dziękuję. :)
Nagrodę mogłam wybrać sama spośród produktów Liberon, na co się zdecydowałam i do czego tego użyję napiszę innym razem.
Pozdrawiam,
Edyta