środa, 31 stycznia 2024

Morskie dekoracje

 W ostatnich postach pokazywałam ceramikę w stonowanych, ciemnych kolorach i tak jakoś na blogu zrobiło się brązowo. Postanowiłam trochę rozweselić tę stronę. Może odrobina letnich, morskich inspiracji i Wam się przyda, bo ja już tęsknię za wiosną, latem, ciepłem i słońcem.

Przedstawiam niebieski komplecik.


Powstał dość dawno temu, ale jakoś nie było okazji go zaprezentować. Właściwie to nie wiem co mam o nim napisać. To wynik poszukiwań - ceramika jest dla mnie na tyle nowa, że jeszcze nie określiłam własnego stylu. Poszukuję go, próbuję różnych rzeczy, oceniam co się mi podoba. Niestety podoba mi się zbyt wiele. Wszystkiego chciałabym spróbować, przetestować, zobaczyć jak w danych technikach, materiałach, stylu i zdobieniach będę się czuła. W ten sposób powstaje mnóstwo prac od Sasa do Lasa, istny misz-masz. :)




Ciekawa jestem czy też tak macie? Czy jak jakaś dziedzina jest dla Was nowa to szukacie w niej  własnej drogi? 

A wracając do morskiego kompletu, właściwie mi się podoba, tylko tak jakoś zupełnie nie pasuje do mojego domu. ;)




A co Wy o nim sądzicie?

Pozdrawiam

Edyta

wtorek, 9 stycznia 2024

Dużo spokoju, wyciszenia i szczęścia!

 Witajcie w 2024 roku! Nie miałam okazji złożyć życzeń na nowe 12 miesięcy, więc czynię to teraz:

Życzę Ci przede wszystkim odrobinę spokoju, niech w tym roku nie dochodzi do nas tyle złych  informacji z kraju i ze świata. Zdecydowanie uważam, że pod tym względem przydałaby się posucha. Może wówczas będzie czas na wyciszenie, wsłuchanie się w siebie i w najbliższe otoczenie. Gdyby jednak nadmiar wiadomości nadal Cię przytłoczył, proponuję zacząć praktykę jogi (ja np. wciąż zaczynam, bo systematyczności mi brak, hi, hi;)). 

Figurkę joginki zrobiłam już bardzo dawno temu, ale dopiero w święta, jako prezent, trafiła do nowej właścicielki, dlatego mogę ją pokazać. Tym razem nie szkliwiłam pracy, uznałam, że ten brązowy kolor gliny i jej surowość idealnie tu pasuje. Co myślisz?



A wracając do wyciszenia i odwrócenia uwagi od spraw społecznych, politycznych, ekonomicznych, ekologicznych itd. tego świata. Gdyby joga okazała się nie dla Ciebie proponuję przygarnięcie zwierzaka, np. szczeniaka. Wyciszenia i spokoju mieć nie będziesz :), ale z pewnością odwróci uwagę od innych spraw. My przygarnęliśmy takiego malucha i teraz to on jest całym światem, nic innego się nie liczy. :) Wypełnia nam całe dnie (na szczęście noce przesypia, hi, hi) i jest radością nieposkromioną. Oto Ben!




To jest też przyczyna, dla której dopiero teraz miałam okazję zajrzeć na bloga. Mam nadzieję, że uda mi się wpaść tu niebawem, bo jest wiele prac, które powstały jeszcze w zeszłym roku, a nie ukazały się na blogu. 

Pozdrawiamy!

Edyta i Ben