Muuuuu...

Podróż z dziećmi to prawdziwe wyzwanie. Każdy rodzic radzi sobie jak może. My często urządzamy zawody w liczeniu krów. Kto pierwszy zobaczy zwierzę to dodaje do swojego „stada”, wygrywa ten, który na końcu podróży ma najliczniejsze stado.
Zabawa jest prosta, a zabija nudę, czasem bawi (jak ktoś pomyli bociana z cielakiem), czasem wzbudza zażarte spory, a czasem inspiruje…






Komentarze

  1. Bardzo fajna skrzyneczka! Znajomi mają bliźniaki, które jeszcze jeżdżą w fotelikach i jest stałą kością niezgody, że ilość krów po obu stronach jezdni nie jest taka sama...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteście ze mną i zechcieliście coś napisać.

Popularne posty