wtorek, 30 września 2014

Dostałam prezent!!!

Już zapomniałam jak miło jest gdy listonosz przynosi paczuszkę :) Dzisiaj dostałam wspaniałe prezenty od  Asi z blogu Asia tworzy. Ale się ucieszyłam, bo Asia podarowała mi magnes na lodówkę ze wspaniała sentencją (niedawno zamieniłam lodówkę do zabudowy na wolnostojącą i zaczęłam zbierać magnesy :), zakładkę do książki (ciągle gubię papierki, którymi zaznaczam czytaną stronę, teraz problem się skończy :), pachnące mydełka w kształcie serduszek (uwielbiam kąpiele z pianą :), śliczne serwetki  (znów zasiądę do decu :) oraz słodycze (akurat zrobiłam sobie kawę i czekoladowe pyszności spadły mi jak z nieba :) .

Asiu bardzo dziękuję :)


Skoro już wpadłam tu na chwilkę to pokażę Wam jak na jesień zmienił się balkon. Kupiłam kilka sadzonek wrzosu, a z pikniku ekologicznego w Sulejówku przywiozłam świerk (wymiana za plastikowe butelki). Teraz mam nie tylko mini ogródek, ale też maleńki lasek - hi zawsze chciałam mieszkać w lesie :)




 Pozdrawiam,
Edyta

niedziela, 28 września 2014

Druga nagroda będzie taka

Kochani, jeszcze raz bardzo dziękuję za udział w mojej zabawie. Dzięki braku moich umiejętności przebiegała z perypetiami :) Ale wszystko skończyło się dobrze, bo zamiast jednej, dwie osoby dostaną prezent. Dla wszystkich, którym nie dopisało szczęście podarowuję różyczkę wyhodowaną na parapecie.


 Drugą nagrodą w zabawie, która pojedzie do Edi są:



Wieszak "Welcome Home", wieszak na klucze, torba z sową oraz serwetki.





Pozdrawiam,
Edyta

poniedziałek, 22 września 2014

Wyniki candy - sprostowanie

Ponieważ jak się okazuje popełniłam błąd (nieświadomie) przy wpisywaniu liczb do losowania, chciałabym wszystkie uczestniczki przeprosić. Już napisałam, że zwyciężczynią jest Karolina i raz danego słowa nie cofnę. Postanowiłam jednak w ramach przeprosin wylosować nagrodę pocieszenia. Co nią będzie dowiecie się w niedzielę, ponieważ nie byłam przygotowana na taką ewentualność, .
Tym czasem maszyna losująca jako pierwszy wylosowała nr 50, czyli


 Edi B   

Gratuluję!!! i proszę o adres do wysyłki 
 


Mam nadzieję, że tym razem zrobiłam wszystko jak należy :)

Pozdrawiam,
Edyta

niedziela, 21 września 2014

Wyniki candy i kiermasz

Taka oto aura panowała u mnie dzisiaj wcześnie rano, można powiedzieć skoro świt.



Rodzina pogrążona była jeszcze w objęciach Morfeusza, a ja otulona kocem mogłam spokojnie usiąść na balkonie z kawą i książką w ręku. Sceneria była wręcz idealna dla lektury o stworzeniach nadnaturalnych. Jednak to ważne w jakim miejscu i sytuacji pochłania się książkę. Myślę, że w autobusie pełnym ludzi (gdzie zazwyczaj mam czas na czytanie), nie miałabym szans poczuć się tak jakbym była bohaterką powieści...

Czas najwyższy na ogłoszenie wyników zabawy blogowej.
Wzięły w niej udział  53 osoby. kilka osób biorących udział zostało obserwatorami mojego bloga. Witam Was serdecznie, a wszystkim dziękuję za udział w zabawie.


Pierwszy raz korzystałam z generatora liczb losowych, może coś źle zrobiłam, bo wyszło mi tak:



Postanowiłam uznać, że zwycięską osobą jest,
    Karolina (Pierwsza! Chętnie zgłaszam się do zabawy. :)
która zgłosiła się jako pierwsza, więc dostała ode mnie nr 1
Gratuluję!!

Proszę o adres, abym mogła wysłać wygraną.

Wczoraj byłyśmy na festynie ekologicznym w Sulejówku, pogoda dopisała, ale odwiedzających było bardzo mało, więc i sprzedaż była kiepska.




 
 
 Pozdrawiam, 
Edyta
 

niedziela, 7 września 2014

Krzesło w hortensjach

Koleżanka z pracy poprosiła mnie abym udekorowała krzesło wyhodowanymi przez nią hortensjami. Nigdy dotąd nie decoupage'owałam przy pomocy zasuszonych kwiatów, no ale przecież nie mogłam odmówić:) Poza tym uwielbiam nowe wyzwania.



Ususzyłam w książkach kilka pojedynczych kwiatków i przykleiłam w wybranych miejscach. Postępowałam analogicznie do ozdabiania serwetką i niestety choć hortensja pięknie się ususzyła zachowując kolor, po przyklejeniu zrobiła się brązowa.





Niestety musiałam podmalować kwiatki, ale końcowy efekt nie był taki zły.





Przyklejaliście kiedyś prawdziwe kwiaty? Też zmagaliście się z podobnym problemem, a może macie jakiś patent jak zrobić, żeby kwiaty zachowały naturalne kolory?

Jeszcze tylko 9 dni i już jedna osoba z Was dostanie ode mnie prezent, wciąż jeszcze można się zapisać TU


Tymczasem pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia za tydzień.

Edyta

poniedziałek, 1 września 2014

Opowieści balkonowe na koniec wakacji

Ostatni weekend wakacji był tak piękny (przynajmniej u mnie), że aż szkoda, że lato pomału odchodzi. Najbardziej żałuję, że zimno nie pozwoli mi spędzać tyle czasu na balkonie.
Bardzo lubię tę niewielką namiastkę ogrodu. Wiosną planowałam, że balkon będzie w czterech kolorach: brązie (drewniane elementy), bieli, różu i zieleni. Pomalowałam co się dało na biało (na zdjęciu stary grill typu kociołek):






Posadziłam różowo-białe fiołki afrykańskie:


Ale jak to często bywa w przyrodzie okiełznać jej się nie da.  Wilec zakwitł zamiast na różowo to na niebiesko i fioletowo:



Pomarańczowe róże podarował mi syn, a żeby odgonić komary kupiłam turki - niestety różowych nie mieli :)




Drugi  syn wyhodował z ziarenka, pięknego słonecznika, niestety i ten zakwitł na żółto:



I tak oto balkon stał się wielobarwny jak prawdziwy ogród, który pamiętam ze swojego dzieciństwa. :)

Niestety na trzecie piętro nie chciały przylatywać owady, które mogłyby zapylać kwiatki, więc domek dla ptaszków zamieniłam na domek dla pszczółek. Maja nie dała się sfotografować, nie ma parcia na szkło dziewczyna, nawet Gucio nie dał się namówić :(


Na szczęście swoją robotę zrobiły i co miało, to nawet na trzecim piętrze zaowocowało :)

  

O balkonowym ogrodzie mogłabym jeszcze długo tak pisać, ale nie będę Was zanudzać.
 Wystarczy wspomnieć, że wszyscy lubimy tu odpoczywać. Czasem tylko trzeba włożyć daszek aby ochronić się przed słońcem.



 
Dziękuję za udział w mojej zabawie, a nowe osoby zapraszam Tu

Pozdrawiam,
Edyta

Ceramiczne początki

 Aż trudno uwierzyć, że mija właśnie pół roku odkąd zapisałam się na warsztaty ceramiki. To jest coś o czym zawsze marzyłam, ale nigdy nie b...