Pastele i czytanie
W pracowni nieprzerwanie rządzą pastele. Tym razem pomalowałam zegar. Docelowo ma zawisnąć w przedpokoju, ale póki co leży sobie na stole w pracowni.
Jak widzicie paleta do malowania jeszcze nie jest domyta, ale wciąż coś maluję, więc na porządki przyjdzie czas później.
Jedyne co udało mi się zmienić to "odnowić" blat stołu w pracowni. Był już bardzo zniszczony i chciałam go pomalować, ale jakoś tak szkoda mi czasu. Po malowaniu trzeba czekać, a tu ciągle jest coś do robienia, a bez stołu w pracowni ani rusz. Wpadłam więc na pomysł z folią. Wiem, wiem, to kojarzy się z minionym czasem PRL-u, ale znalazłam w internecie obrus foliowy z bardzo fajnym wzorem, więc pomyślałam "czemu nie?" I tak blat dosłownie w parę minut przeszedł metamorfozę. Do tego obrus jest bardzo tani, więc jak się zniszczy lub mi się znudzi wymienię go na nowy. Spodobał się nawet kici, która oczywiście musiała wypróbować go pierwsza :)
Pracownię czeka jeszcze wiele zmian, ale najpierw muszę uporać się z metamorfozą przedpokoju. Jednak o tym napiszę innym razem.
Dziś jeszcze tylko wspomnę o przeczytanych książkach. Niestety trochę się spóźniam z planem, ale strasznie długo czytałam Hrabiego Monte Christo Aleksandra Dumasa - to 4 z 52 książek. Za to piątą, czyli Więcej krwi Jo Nesbo zajęła mi tylko dwa dni. Obie książki bardzo mi się podobały. Choć oczywiście dały do myślenia, to była jednak lekka i przyjemna lektura. Teraz czas na coś poważniejszego.
Jak widzicie paleta do malowania jeszcze nie jest domyta, ale wciąż coś maluję, więc na porządki przyjdzie czas później.
Jedyne co udało mi się zmienić to "odnowić" blat stołu w pracowni. Był już bardzo zniszczony i chciałam go pomalować, ale jakoś tak szkoda mi czasu. Po malowaniu trzeba czekać, a tu ciągle jest coś do robienia, a bez stołu w pracowni ani rusz. Wpadłam więc na pomysł z folią. Wiem, wiem, to kojarzy się z minionym czasem PRL-u, ale znalazłam w internecie obrus foliowy z bardzo fajnym wzorem, więc pomyślałam "czemu nie?" I tak blat dosłownie w parę minut przeszedł metamorfozę. Do tego obrus jest bardzo tani, więc jak się zniszczy lub mi się znudzi wymienię go na nowy. Spodobał się nawet kici, która oczywiście musiała wypróbować go pierwsza :)
Pracownię czeka jeszcze wiele zmian, ale najpierw muszę uporać się z metamorfozą przedpokoju. Jednak o tym napiszę innym razem.
Dziś jeszcze tylko wspomnę o przeczytanych książkach. Niestety trochę się spóźniam z planem, ale strasznie długo czytałam Hrabiego Monte Christo Aleksandra Dumasa - to 4 z 52 książek. Za to piątą, czyli Więcej krwi Jo Nesbo zajęła mi tylko dwa dni. Obie książki bardzo mi się podobały. Choć oczywiście dały do myślenia, to była jednak lekka i przyjemna lektura. Teraz czas na coś poważniejszego.
Pozdrawiam ciepło wszystkich odwiedzających i nowych obserwatorów, zostawicie komentarz to na pewno Was odwiedzę, a tym czasem do następnego razu :)
Edyta
Piękny zegar, taki wiosenny, można by rzec.
OdpowiedzUsuńfajny pomysł z tym blatem, muszę coś takiego u siebie zrobić:))
OdpowiedzUsuńPastelowy zegar jest uroczy! A pomysł na ekspresowy, nowy blat - świetny!:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńZegar iście wiosenny! :))
OdpowiedzUsuńMoja paleta wygląda gorzej. ;) Pomysł na obrus foliowy jest super - ja do pracy rozkładam obrus ceratowy. :))
Uściski
Koniczynka na ceracie - super pomysł. Szybko, tanio, a efekt jest OK :) A zegar, no cóż, też mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSuper zegar, uwielbiam takie połączenie bieli z kolorami
OdpowiedzUsuńWow. Super zegar :) bardzo mi się podoba sposób malowania cyferek.a obrus- gdybyś nie powiedziała ze to folia, dalej brałabym to za blat xd
OdpowiedzUsuńObrusik rewelacyjny i nie dziewię się, że kicia się nim zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńZegar przecudny!!! Piękne połączenie bieli z pastelami!!!!
cudny zegar zapraszam w moje skromne progi http://hogata-filcowe-cudenka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCudny zegar, pastelowa paleta tez ma swój urok :)
OdpowiedzUsuńNo to kochana ja Cię prześcinęłam ale pozwolę się gonić :)
OdpowiedzUsuńJa mam już na koncie 16 ksiązek - ale z takich opasłych nie zaliczyłam jeszcze żadnej.