Dzisiaj tylko na chwilkę wpadam. Pamiętacie moje malowane kamienie (TUTAJ)? Gdy powstały obiecałam sobie, że będzie ich więcej. Minął prawie rok nim pojawiły się kolejne, ale są. :)
Przedstawiam chrząszcza.
Rzekotkę kilka razy widziałam na żywo. Niestety coraz trudniej ją spotkać, więc uwieczniłam tę małą żabkę na niewielkim kamieniu. Można powiedzieć, że to moja pierwsza w życiu miniaturka.
Zauroczyło mnie malowanie miniaturek, chciałabym, aby powstało jeszcze kilka. Zanim jednak to nastąpi muszę kupić lupę. Cóż, dopracowanie szczegółów przy mojej wadzie wzroku i za słabych okularach graniczyło z cudem.
Na dziś to wszystko, ale już niedługo zaproszę Was do naszej wiejskiej kuchni. Planuję tam nową dekorację. Niektóre z przedmiotów na poniższych zdjęciach mi się przydadzą. Zgadniecie co to będzie?
Dbajcie o siebie,
Edyta