Angielska porcelana by Jabloniee
Witam nowych Obserwatorów i dziękuję Wam za cudowne komentarze.
W tle serweta, wyhaftowana przez moją mamę. Pochodzi z czasów, kiedy w Polsce nie było w sklepach tylu pięknych rzeczy do dekoracji wnętrz. Nasze mamy i babcie robiły wszystko same (oczywiście jak udało im się zdobyć materiał i mulinęJ). Chociaż nigdy nie żałowałam, że te czasy minęły, to muszę przyznać, że taka ozdoba bardziej cieszyła (i nadal cieszy) niż ta kupiona obecnie w sklepie, a pochodząca z dalekiego wschodu. Z kraju, w którym prawie nikt nie był, a każdy ma z niego pamiątkę.
Wędrując po zagranicznych blogach natrafiłam na taki, gdzie była zaprezentowana śliczna porcelana, w różne kwiatowe motywy, z ogromną przewagą róż. Tak bardzo mi się spodobała, że postanowiłam przerobić zniszczony przez zmywarkę kubek mojego synka.
Efekt jest taki:
Pokażę Wam jeszcze jak wyglądał kubek zanim wpadł w moje ręce.
Na koniec… świeczka, a jakżeby inaczejJ
Do zobaczenia!
Niedowiary ze to ten sam kubek !
OdpowiedzUsuńPięknie teraz wygląda :)
Bardzo dziękuję, za te słowa:))
UsuńPrześliczna metamorfoza kubka, ta wersja zdecydowanie bardziej mi się podoba!!!
OdpowiedzUsuńzapraszam Cię również Edytko do zabawy w 11 pytań, szczegóły na moim blogu:)
pozdrawiam ciepluteńko:)
Dzięki za miłe słowa i zabawę:)
Usuńja nie wiem jak ty to robisz
OdpowiedzUsuńistne czary mary :)
e, tam żadne czary mary, zwykła farba, serwetka, lakier... a i klej jeszcze:)
UsuńDziekuję, mam nadzieję, że dopiero się rozkręcam:)
OdpowiedzUsuńKubek nie do poznania!! Prawdziwa angielska porcelana :) Mam pytanko - czy kubeczek jest użytkowy? Czym lakierowałaś?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Lakierowałam Fluggerem, wodnym z połyskiem (70-tką), ale tylko na zewnątrz, środek został taki jak był. Moja koleżanka twierdzi, że tak zrobiony nadaje się do użytku kuchennego, a nawet do mycia w zmywarce (podobno testowała), ale ja osobiście tego nie próbowałam, a ten na zdjęciach traktuję jako ozdobę. Pozdrawiam:)
UsuńDzięki za odpowiedź :) No właśnie...ale kontakt z żywnością...ja to mam bzika na tym punkcie;) Nawet herbaciarki nie lakieruję wewnątrz :)) Ostatnio nabyłam lakier do porcelany do wypalania w piecyku, ale jeszcze nie używałam. Zobaczymy co z tego wyjdzie...
UsuńMiłego week :))
Lakieru do porcelany jeszcze nie używałam, ale malowałam farbą i konturówką do porcelany i niestety nawet po wypaleniu w piekarniku, zmywarka zmyła wzór (po kilkunastu myciach co prawda), natomiast co do kontaktu z żywnością to farby specjalne są zdecydowanie lepsze.
UsuńTobie również życzę miłego odpoczynku w weekend:)
Witaj! Niesamowity!! Strasznie lubię taką porcelanę w kwiaty...ciekawe, czy talerz też by się dało...Ściskam Cię serdecznie, dziękuję za wizytę i przybędę znowu jak H. zęby wyjdą :) Buziaki!!
OdpowiedzUsuńWitaj! Dziękuję za miłe słowa, myślę, że talerz nawet łatwiej ozdobić, bo nie ma wypukłości. Właśnie jeden robę, więc niedługo zaprezentuję. Współczuję ząbkowania. Pozdrawiam.
Usuń