Spękane muszle i pudełko na koperty
Obiecałam, że pokażę co jeszcze zrobiłam z muszlami przywiezionymi z Chorwacji. No cóż, po prostu je pękłam, jak mówił Kubuś Puchatek o baloniku Krzysia :) Moje popękane muszle wyglądają tak:
Teraz pasują do wcześniej spękanego przeze mnie ptaszka.
A w pełnym słońcu wyglądają tak:
A jak je pomalowałam zobaczycie TU
Koleżanka poprosiła mnie abym zrobiła dla jej siostry pudełko na koperty ślubne. Niestety nie robiłam wcześniej takiego cuda i wszystko szło nie tak. Pudło za duże, materiał za delikatny, klej się skończył...
Efekt taki:
Lepiej nie oceniajcie, na szczęście koleżanka była wyrozumiała :))
Wiem już jakich błędów nie popełniać, więc jak będzie następna okazja to może wyjdzie lepiej.
Miłego wieczoru życzę i serdecznie pozdrawiam,
Edyta
pudełko bardzo mi się podoba:)pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńW życiu nie przyszłoby mi do głowy, żeby tak muszle poozdabiać:) Super patent!
OdpowiedzUsuńUważam że pudełko jest świetne swoją drogą fajny pomysł na koperty :))
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszło to pudełko! mi bardzo się podoba:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Całkiem fajnie wygląda to pudełko :)
OdpowiedzUsuńPudełko bardzo ładne a pomysł z ozdabianiem muszli bardzo super,mam kilka muszli, więc na pewno spróbuję je ozdobić wg Twego kursu:)
OdpowiedzUsuńMi sie podoba to pudełko i to nawet bardzo.
OdpowiedzUsuńAle będą szczęśliwi potomni, bo pudełko jak nie z naszego wieku. Psuja to Ty jesteś - takie ładne muszelki ;)
OdpowiedzUsuńJak na pierwszy raz, pudło wygląda świetnie :-) W zasadzie, wygląda tak ładnie, że mimo, iż Tobie się nie podoba i dopatrujesz się w nim defektów, dla mnie jest po prostu idealne :-) Piękne muszelki :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKochane, dziękuję Wam za te przemiłe komentarze, dodajecie mi skrzydeł :)))
OdpowiedzUsuńPrzyznaj się, że te kamienie są antyczne i przemyciłaś je z Chorwacji? Tak wyglądają, naprawdę :-)
OdpowiedzUsuńDo przemycenia ich z Chorwacji się przyznaję:)
OdpowiedzUsuń