Wyprawa na jagody z niespodzianką
Zbieranie jagód kojarzy mi się z wakacjami. Prawie co roku,
jako dziecko, pierwszego dnia wakacji wyjeżdżałam z rodziną nad morze. Po drodze zatrzymywaliśmy
się w Borach Tucholskich – krainie jagodami płynącej.
Czasy się zmieniły i moje
dzieci nie wyjeżdżają na całe wakacje, a wręcz większą ich część spędzają w
domu. Na szczęście mamy namiastkę (malutką) lasu, tuż obok siebie. I u nas
rosną jagody, a że w tym roku obrodzą wyjątkowo obficie było już widać w maju, kiedy
przepięknie kwitły jagodowe krzaczki.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję, że jesteście ze mną i zechcieliście coś napisać.