Niezłe ziółko
Już jakiś czas temu przygotowałam balkon na zimę - otuliłam donice, a zioła przeniosłam do domu. Co roku mam ten sam kłopot, bo na balkonie dużo się ich mieści, ale w domu już nie. Część wylądowała na kuchennym parapecie.
A cześć musiałam obciąć i zasuszyć.
Mniam.
A w sobotę odbyły się warsztaty z malowania farbami kredowymi u Małgosi z Pracowni Dekudeku. Przyjechała na nie Beata z Artystycznego Bohaczykowa, która wygrała nasze candy.
Jak widzicie dużo się działo, więc nie miałam już siły siadać do kompa, stąd tak późny post w tym tygodniu.
A cześć musiałam obciąć i zasuszyć.
W całej kuchni pachniało cząbrem, curry i tymiankiem (tego ostatniego nie uwieczniłam). Teraz kombinuję jak to zrobić, żeby więcej świeżych ziół mieściło się w kuchni - mam już pewien pomysł, ale może i wy zdradzicie swoje patenty. Czy tylko na parapecie stawiacie donice, czy też w innych miejscach? Zależy mi na tym, aby jak najwięcej mieć ziół w donicach, bo po ususzeniu zmieniają smak i często jest tak, że mi wówczas nie smakują.
Zeszły tydzień był bardzo intensywny.
Najpierw, tuż przed otwarciem mogłam zwiedzić największy salon Agaty w Polsce. Byłam mile zaskoczona, bo naprawdę ładne rzeczy tam mają (może później zrobię obszerniejszą relację).
Natomiast Kuchnia spotkań IKEA zaprosiła dziennikarzy na tradycyjne dania szwedzkiej kuchni serwowane na święta.
A w sobotę odbyły się warsztaty z malowania farbami kredowymi u Małgosi z Pracowni Dekudeku. Przyjechała na nie Beata z Artystycznego Bohaczykowa, która wygrała nasze candy.
Jak widzicie dużo się działo, więc nie miałam już siły siadać do kompa, stąd tak późny post w tym tygodniu.
Pozdrawiam,
Edyta
Tymianek i rozmaryn mogą zostać na zewnątrz aż do dużych mrozów (tak do -5 st.C powinny wytrzymać w ocieplonych doniczkach, przy czym rozmaryn jest delikatniejszy. U mnie tymianek rośnie w ogrodzie przez całą zimę bez żadnych okryć, ale rozmaryn w chłodniejsze zimy przemarza). Nie przenosiłabym ich do mieszkania.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu suszy się cząber (korzenie zostały na balkonie pewnie w przyszłym roku wypuszczą zielone), a rozmaryn przeniosłam, bo raz zostawiłam do początku zimy i mi zamarzł, bardzo żałowałam, bo to spory krzew był. Teraz większość przenoszę, w domu trochę marnieją, ale na wiosnę znów ożywają. Gdybym miała ogród też bym zostawiała w ziemi, ale balkon to co innego.
Usuńmiałaś bardzo ciekawy tydzień, z chęcią znalazłaby się w kuchni spotkań:))
OdpowiedzUsuńDziało się i u mnie sporo. Dziękuję Wam za spotkanie. Było fajnie, a przede wszystkim ogromnie się cieszę z poznania Was :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI ja również w rwali ludzie są fajniejsi 😀
Usuńno ja tez mam problem bo na balkonie duzo zmieszcze a w domu nie mam gdzie trzymać
OdpowiedzUsuńA mnie bardziej smakują suszone zioła, mają wyrazisty smak
OdpowiedzUsuńSielsko i zielono przez te ziółka. :) Ciekawa jestem relacji z Agata Meble, ładnie proszę. :) Do Magłosi wybieram się jak sójka za morze, w końcu się musi udać! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa z Ikea i Agata ;-) trzymam kciuki za rozwiązanie ziolowego problemu znaczy wyzwania :)
OdpowiedzUsuń