Lampka Miś - DIY
Proszę państwa oto miś.
Miś jest bardzo grzeczny dziś.
Chętnie państwu poświeci do książeczki lub bajeczki.
Lampkę z misia wymarzyła sobie moja koleżanka dla swojej córeczki. Dużo czasu minęło zanim wymyśliłam jak ją zrobić, zdobyłam potrzebne materiały, a następnie znalazłam czas na realizację. Na szczęście koleżankę mam cierpliwą i wyrozumiałą - jak tylko zobaczyła misia szybko wybaczyła mi to, że kazałam jej na lampkę czekać :)
Dla ciekawych napiszę, że miś zamiast wypełnienia (które mu wyjęłam) w brzuszku ma ceramiczną podstawę lampy. Najwięcej kłopotów sprawił mi brak stabilności, a w pokoju dziecięcym lampka musi być stabilna. Najpierw do środka ceramicznej podstawy przykleiłam kilka kamyków, aby ją dociążyć, a na koniec podarowałam misiowi korkowy taborecik i teraz siedzi wygodnie i nie kiwa się na boki :) Nie tak łatwo go też popchnąć, bo korkowa powierzchnia stawia opór i nie ślizga się po blacie.
Lampkę z misia wymarzyła sobie moja koleżanka dla swojej córeczki. Dużo czasu minęło zanim wymyśliłam jak ją zrobić, zdobyłam potrzebne materiały, a następnie znalazłam czas na realizację. Na szczęście koleżankę mam cierpliwą i wyrozumiałą - jak tylko zobaczyła misia szybko wybaczyła mi to, że kazałam jej na lampkę czekać :)
Dla ciekawych napiszę, że miś zamiast wypełnienia (które mu wyjęłam) w brzuszku ma ceramiczną podstawę lampy. Najwięcej kłopotów sprawił mi brak stabilności, a w pokoju dziecięcym lampka musi być stabilna. Najpierw do środka ceramicznej podstawy przykleiłam kilka kamyków, aby ją dociążyć, a na koniec podarowałam misiowi korkowy taborecik i teraz siedzi wygodnie i nie kiwa się na boki :) Nie tak łatwo go też popchnąć, bo korkowa powierzchnia stawia opór i nie ślizga się po blacie.
Zapomniałam już jaką frajdą jest tworzenie dla dzieci. Mam nadzieję, że świecący misiak spodoba się małej Ani, szczególnie jak będzie świecić wieczorami i odganiać mrok.
Pomachajcie misiowi na pożegnanie, bo już niedługo idzie do nowego domu.
Pomachajcie misiowi na pożegnanie, bo już niedługo idzie do nowego domu.
Pa, pa
Edyta i Miś
Jestem zachwycona Twoją pomysłowością!
OdpowiedzUsuńMała Ania na pewno będzie przeszczęśliwa:)
Ślicznie dziękuję :)
UsuńGenialny pomysł i jak zawsze wzorowe wykonanie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńSuper taka misiowa lampeczka !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńByła niezła operacja ale pacjent wygląda świetnie! :) Śliczna lampka
OdpowiedzUsuńTo prawda, operacja była trochę skomplikowana, na szczęście w pełnym znieczuleniu ;)
UsuńPomysł przedni! Podziwiam cię z całego serca.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPomysł na taką dziecięcą lampkę rewelacyjny. Misio prezentuje się wspaniale i myślę że Ani bardzo się spodoba. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, też mam taką nadzieję :)Pozdrawiam
UsuńAleś Ty pomysłowa! Świetna lampa! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietny pomysł :) O takiej lampce marzą na pewno wszystkie dzieci. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Nie wiem czy wszystkie dzieci, ale mama Ani z pewnością :)
UsuńŚwietne wykonanie, jak widać nie ma dla Ciebie rzeczy niemożliwych :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Są Gosiu, są np. takie cuda jak Ty tworzysz :)
Usuń