DIY - jak zrobić wiszące donice?
Zamarzyły mi się wiszące doniczki. Chciałam takie, które nie rzucały by się w oczy, w końcu to kwiaty mają być ozdobą. Niestety kwietniki na ścianę albo mi się nie podobały albo były bardzo drogie. Postanowiłam więc zrobić je samodzielnie. Przecież to nic trudnego.
Kupiłam plastikowe osłonki i gruby sznur. Potrzebowałam już tylko metalowego szpikulca i nożyczek.
Szpikulec rozgrzałam nad ogniem.
Gorącym metalem zrobiłam otwory w obu bokach osłonki.
Na koniec przeciągnęłam kawałek sznurka i zawiązałam supeł.
I już - prosta i ładna dekoracja ściany gotowa. :)
Kącik się zdecydowanie ożywił. Mam nadzieję, że jak kwiaty się rozrosną, osłonek nie będzie widać.
W sprawach donic i osłonek zdecydowanie wolę kreatywne podejście, dlatego odnóżki roślin ukorzeniam np. w silikonowych formach do pieczenia babeczek :)
Muszę się dziś z Wami podzielić moim niewyobrażalnym szczęściem. Pamiętacie jak pisałam, że jedynym życzeniem, marzeniem i postanowieniem na ten rok jest kupno domu na wsi? Jeszcze go co prawda nie spełniłam, bo domu nie mam, ale mam działkę, na której stanie :))))))))))))))))))
Mój kawałek wsi, tuż przy lesie, z małym zagajnikiem sosnowym. I choć "tu na razie jest ściernisko, ale będzie"... nie San Francisco, gdyż od miasta to ja chcę uciec, ale będzie malutki, wiejski domek :)
Kupiłam plastikowe osłonki i gruby sznur. Potrzebowałam już tylko metalowego szpikulca i nożyczek.
Szpikulec rozgrzałam nad ogniem.
Gorącym metalem zrobiłam otwory w obu bokach osłonki.
Na koniec przeciągnęłam kawałek sznurka i zawiązałam supeł.
I już - prosta i ładna dekoracja ściany gotowa. :)
W sprawach donic i osłonek zdecydowanie wolę kreatywne podejście, dlatego odnóżki roślin ukorzeniam np. w silikonowych formach do pieczenia babeczek :)
Muszę się dziś z Wami podzielić moim niewyobrażalnym szczęściem. Pamiętacie jak pisałam, że jedynym życzeniem, marzeniem i postanowieniem na ten rok jest kupno domu na wsi? Jeszcze go co prawda nie spełniłam, bo domu nie mam, ale mam działkę, na której stanie :))))))))))))))))))
Mój kawałek wsi, tuż przy lesie, z małym zagajnikiem sosnowym. I choć "tu na razie jest ściernisko, ale będzie"... nie San Francisco, gdyż od miasta to ja chcę uciec, ale będzie malutki, wiejski domek :)
Pamiętajcie, marzenia się spełniają!
Pozdrawiam,
Edyta
Gratuluję spełnie nia marzeń , a foremki silikonowe fajniaste
OdpowiedzUsuńCudownie, cieszę się, że realizujesz swoje marzenie. Bardzo fajne te silikonowe foremki.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że to takie proste. Wyglądają pięknie!
OdpowiedzUsuńGratuluję Edytko, cudowne miejsce spokój, cisza i mały domek :) - piękne marzenie trzymam kciuki aby w pełni się ziściło a tymczasem ciesz się z działeczki wygląda na niezwykłe miejsce :)
OdpowiedzUsuńTo jest piękne marzenie, cieszę się, że zaczyna się spełniać :) osłonki są bardzo łatwe i urocze
OdpowiedzUsuń