poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Las w szkle


Jak wiecie to nie jest pierwszy las w szkle, który zrobiłam. Ten jednak jest wyjątkowy, bo powstał na zamówienie. Skoro nie robiłam go dla siebie, bardzo się starałam, aby był wyjątkowy. Wymyśliłam, że tym razem to będzie las na skale, a pośrodku przepływać będzie "strumyk".

Oczywiście woda po strumyku płynie tylko podczas podlewania, ale kamienie ułożone są tak, że nawet gdy jest sucho, wygląda jak wyschnięte źródełko.



 

Mam nadzieję, że spodoba się solenizantce (to ma być prezent), jak myślicie?

Pozdrawiam, 
Edyta

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

DIY - okrągła torebka ze sznurka

Cóż nie będę ukrywała, że jestem wpływowa - jeśli coś staje się modne, zazwyczaj i mnie się podoba - pod warunkiem, że nie łamie moich ogólnych upodobań estetycznych. 
Ale okrągłe, plecione torebki, w żaden sposób niczego u mnie nie łamią, oprócz serca. Są idealne - to miłość od pierwszego wejrzenia! Zawsze lubiłam wszelkie naturalne materiały. Plecionki, makrama, wiklina, to również trafia w mój gust. A okrągły kształt, no cóż sami wiecie, że mandala i wszelka forma okrągłości u mnie to rzecz naturalna ;) 
No więc zakochałam się bez pamięci. Niestety jedno w nich mi się zdecydowanie nie podobało, a mianowicie ich cena. Plany budowy domu sprawiają, że staramy się oszczędzać gdzie się da. Więc na zachcianki nie ma pieniędzy. Marzyłam o mojej torebeczce skrycie. A w takich wypadkach włącza się u mnie tryb kombinowania. W końcu wymyśliłam, że mogę zrobić sobie taka torebkę samodzielnie z sizalowego sznurka. Udało się, mam swoją wymarzoną torebkę!


Kosztowała mnie około 20 zł i odrobinę pracy. 
Potrzebowałam:
Grubego sznurka sizalowego (16 zł), 2 kartek z bloku technicznego (ok. 1 zł), miękkiego filcu (ja użyłam kawałka starego koca z Ikei - 0 zł), a zamiast guzika - wisiorka z muszli, który leżał u mnie i czekał na swój czas (0 zł), kleju typu "wikol" (ok. 2 zł), szpilek, igły z nitką (nie wiem ile ten kawałek nici kosztował) i mały kawałek cieniutkiego sizalowego sznurka. 
Najpierw zrobiłam dwa koła (wyglądały jak podkładki), przyklejając sznurek do kartki technicznej.


Niestety więcej zdjęć kroków nie zrobiłam, bo pracowałam późną nocą. Musicie bazować na moich słowach.
Z koca wycięłam dwa koła o średnicy około 2 cm większej niż moje sznurkowe podkładki. Następnie skleiłam ze sobą po jednym kole z koca z jedną podkładką (między jedną z nich włożyłam złożony w pętelkę cienki sznurek).  
Koła z koca zeszyłam, ale tylko w miejscu gdzie obecnie jest dół i boki torebki. A na jej górze odcięłam wystający koc.
Do tak połączonych boków torebki doszyłam sznurek, który stworzył dół i ramiona. Początkowo zostawiłam trzy ramiączka, ale ostatecznie zdecydowałam się na dwa, a pozostałe obcięłam.


Tworzenie dołu i ramiączek było najtrudniejsze, jak widzicie trzeba to trochę poprawić, ale muszę chwilę odczekać, aż przestaną mnie boleć opuszki palców. :)
Na koniec przyszyłam wisiorek, który pełni role guzika.


Uważam, że ogólnie prezentuje się całkiem dobrze, a Wy co sądzicie?


Pozdrawiam,
Edyta

niedziela, 5 sierpnia 2018

Nadal na wsi

Obiecuję, że niedługo przygotuję jakiś "miejski" post, ale dziś dajcie nacieszyć mi się jeszcze wsią, dobrze? Mam nadzieję, że nie zanudzę Was na śmierć :)
Pamiętacie jak pokazywałam Wam ogród w szkle, który zrobiłam na jednej z konferencji prasowej (TU)? Teraz wygląda tak.



Zupełnie zdziczał, ale właśnie taki jest mój wymarzony ogród. Teraz mam zamiar zrobić podobny (tylko w większej skali), w moim prawdziwym ogrodzie, na wsi.
Ławkę dostałam (pisałam już, że jak kupiliśmy skrawek ziemi, to znaleźli się ludzie, którzy obdarowali nas skarbami - dziękuję).
Odnowiłam ją. I teraz wygląda tak:

Inspiracji szukałam w różnych katalogach...


.... i w magazynach wnętrzarskich. Taka znalazłam Ideal Home.


Zastanawiałam się nad jednolitym wykończeniem, w kolorze ciemnoniebieskim, jak meble z okładki katalogu Castoramy.



W końcu zdecydowałam się na przetarcia, podobne do tych z Ideal Home, aby ławka bardziej pasowała do pozostałych mebli na działce.


Moje przetarcia są nieco delikatniejsze, ale bryła ławki jest prostsza, więc wydaje mi się, że takie bardziej pasują.
Ławka docelowo stanie w ogrodzie (jak w szkle). Znalazłam już miejsce. Teraz nie wygląda ładnie, bo gałęzie rosnącej tam sosny zostały za mocno przycięte.


Przy pniu sosny posadziłam bluszcz.


Mam nadzieję, że się przyjmie i pięknie wyrośnie. Zakryje poobcinane gałęzie i blizny po nich. Wspólnie obie  rośliny będą ładnie rosnąć. Wówczas postawię tam ławkę.
Nasz ogród to tak naprawdę zagajnik zarośnięty samosiejkami.


Wszystko tam rośnie dziko i chciałabym, aby tak pozostało. To znaczy udomowię go trochę - posadzę rośliny ozdobne i owocowe. Właściwie już zaczęłam. Jest tam kilka krzaków borówki amerykańskiej.


I poziomki.


Wcześniej rosły w doniczce na balkonie. Przestały kwitnąć i owocować wraz z nastaniem upałów, ale w ogrodzie ożyły.


Jednak nie chcę bardzo ingerować w zastany krajobraz. W końcu to dom wielu różnych gatunków owadów i zwierząt - to one były pierwsze, więc ja muszę się podporządkować. Z pewnością  u mnie nigdy nie będzie idealnie wykoszonej trawy w całym ogrodzie - dziko rosnąca pięknie wygląda. Może zdecyduję się na koszenie tuż przy domu i na ścieżkach, ale to sprawa do przemyślenia w przyszłości.


Zobaczcie co w niej można spotkać.


 


 


Szkoda byłoby uprzykrzać im życie. Staram się żyć wg maksymy: "Żyj i pozwól żyć innym."
Więc zamiast ganiać z kosiarką, posiedzę i będę podziwiać zachody.


 Pozdrawiam, 
Edyta

Ceramiczne początki

 Aż trudno uwierzyć, że mija właśnie pół roku odkąd zapisałam się na warsztaty ceramiki. To jest coś o czym zawsze marzyłam, ale nigdy nie b...