Obiecuję, że niedługo przygotuję jakiś "miejski" post, ale dziś dajcie nacieszyć mi się jeszcze wsią, dobrze? Mam nadzieję, że nie zanudzę Was na śmierć :)
Pamiętacie jak pokazywałam Wam ogród w szkle, który zrobiłam na jednej z konferencji prasowej
(TU)? Teraz wygląda tak.
Zupełnie zdziczał, ale właśnie taki jest mój wymarzony ogród. Teraz mam zamiar zrobić podobny (tylko w większej skali), w moim prawdziwym ogrodzie, na wsi.
Ławkę dostałam (pisałam już, że jak kupiliśmy skrawek ziemi, to znaleźli się ludzie, którzy obdarowali nas skarbami - dziękuję).
Odnowiłam ją. I teraz wygląda tak:
Inspiracji szukałam w różnych katalogach...
.... i w magazynach wnętrzarskich. Taka znalazłam Ideal Home.
Zastanawiałam się nad jednolitym wykończeniem, w kolorze ciemnoniebieskim, jak meble z okładki katalogu Castoramy.
W końcu zdecydowałam się na przetarcia, podobne do tych z Ideal Home, aby ławka bardziej pasowała do pozostałych mebli na działce.
Moje przetarcia są nieco delikatniejsze, ale bryła ławki jest prostsza, więc wydaje mi się, że takie bardziej pasują.
Ławka docelowo stanie w ogrodzie (jak w szkle). Znalazłam już miejsce. Teraz nie wygląda ładnie, bo gałęzie rosnącej tam sosny zostały za mocno przycięte.
Przy pniu sosny posadziłam bluszcz.
Mam nadzieję, że się przyjmie i pięknie wyrośnie. Zakryje poobcinane gałęzie i blizny po nich. Wspólnie obie rośliny będą ładnie rosnąć. Wówczas postawię tam ławkę.
Nasz ogród to tak naprawdę zagajnik zarośnięty samosiejkami.
Wszystko tam rośnie dziko i chciałabym, aby tak pozostało. To znaczy udomowię go trochę - posadzę rośliny ozdobne i owocowe. Właściwie już zaczęłam. Jest tam kilka krzaków borówki amerykańskiej.
I poziomki.
Wcześniej rosły w doniczce na balkonie. Przestały kwitnąć i owocować wraz z nastaniem upałów, ale w ogrodzie ożyły.
Jednak nie chcę bardzo ingerować w zastany krajobraz. W końcu to dom wielu różnych gatunków owadów i zwierząt - to one były pierwsze, więc ja muszę się podporządkować. Z pewnością u mnie nigdy nie będzie idealnie wykoszonej trawy w całym ogrodzie - dziko rosnąca pięknie wygląda. Może zdecyduję się na koszenie tuż przy domu i na ścieżkach, ale to sprawa do przemyślenia w przyszłości.
Zobaczcie co w niej można spotkać.
Szkoda byłoby uprzykrzać im życie. Staram się żyć wg maksymy: "Żyj i pozwól żyć innym."
Więc zamiast ganiać z kosiarką, posiedzę i będę podziwiać zachody.
Pozdrawiam,
Edyta