DIY - świeczki w słoikach
Jak wiecie najbardziej lubię szybkie projekty DIY, takie które potrafią zmienić klimat wnętrza w jedno popołudnie. Jesienią w domu muszą pojawić się świece, więc je sobie zrobiłam.
A wszystko zaczęło się od tego, że dostałam pięknie pachnącą świeczkę od Magically.
Gdy wzięłam ją do ręki, przypominały mi się wakacje we Francji, tam jedliśmy jogurty właśnie w takich słoiczkach. Kilka sobie przywiozłam. Odkopałam je w czeluściach pudeł z przydasiami (też takie macie? Pytam o pudła, oczywiście :)).
Znalazłam dwa słoiczki, które pomalowałam farbami do szkła. Przyznam, że dość niestarannie, ale ważny był kolor i szybki efekt.
Pierwszy słoiczek po prostu odwróciłam do góry dnem i wylałam trochę farby, to tu, to tam. Tak powstały paski - zacieki.
Do malowania drugiego użyłam pędzla gąbkowego.
Środek wypełniłam roztopionymi świeczkami, z których najpierw powyjmowałam knoty.
Knoty przywiązałam do wykałaczek, które położyłam na górze słoików, tak by sznurki wisiały wewnątrz, mniej więcej na środku słoika.
W mikrofalówce roztopiłam świeczki i ciecz przelałam do słoików. Na koniec tylko odcięłam wykałaczki. Tak powstały świeczki w szkle.
Co prawda podczas palenia nie pachną tak pięknie jak ta od
Magically, ale wszystkie trzy pięknie się uzupełniają.
A wszystko zaczęło się od tego, że dostałam pięknie pachnącą świeczkę od Magically.
Gdy wzięłam ją do ręki, przypominały mi się wakacje we Francji, tam jedliśmy jogurty właśnie w takich słoiczkach. Kilka sobie przywiozłam. Odkopałam je w czeluściach pudeł z przydasiami (też takie macie? Pytam o pudła, oczywiście :)).
Znalazłam dwa słoiczki, które pomalowałam farbami do szkła. Przyznam, że dość niestarannie, ale ważny był kolor i szybki efekt.
Pierwszy słoiczek po prostu odwróciłam do góry dnem i wylałam trochę farby, to tu, to tam. Tak powstały paski - zacieki.
Do malowania drugiego użyłam pędzla gąbkowego.
Środek wypełniłam roztopionymi świeczkami, z których najpierw powyjmowałam knoty.
Knoty przywiązałam do wykałaczek, które położyłam na górze słoików, tak by sznurki wisiały wewnątrz, mniej więcej na środku słoika.
W mikrofalówce roztopiłam świeczki i ciecz przelałam do słoików. Na koniec tylko odcięłam wykałaczki. Tak powstały świeczki w szkle.
Co prawda podczas palenia nie pachną tak pięknie jak ta od
Magically, ale wszystkie trzy pięknie się uzupełniają.
Pozdrawiam,
Edyta
Szybki, świetny efekt. I... co najważniejsze, nie trudny i nie drogi. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Usuńświeczki okazale się prezentują, ale ja się zakochałam w tym drewnianym stoliku, właśnie znów mam fazę za drewno:))))
OdpowiedzUsuńStołek zrobiłam sama, dostałam taki piękny plaster od kuzyna męża, który ten piękny pień kupił jako drewno opałowe!!!! Nie mogłam pozwolić na to by poszedł z dymem.
Usuńżeby ładnie pachniały to wystarczy do stearyny dodac olejek zapachowy :D Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńO wow! Sa cudne!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne wyglądają te świeczki :) Nie próbowałam nigdy przetopić wosku, a mam w szafce sporo małych kawałeczków świeczek. Spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńWyszły bardzo artystycznie. Jakbyś nie napisała, że to ręczna robota,to myślałabym, że są ze sklepu.
OdpowiedzUsuń