Za dużo mam na głowie

Ośmioletni synek na moją prośbę, by wyszedł z psem mówi: „ no nie, ja mam za dużo na głowie”. Najpierw się roześmiałam, potem uświadomiłam sobie, że dzieci bywają naszą kalką. Powtarzają to co mówią dorośli i dlatego czasem bawią nas ich komentarze. Podobnie było z moją, wówczas dwuletnią córcią, która ciągle narzekała na skurcze w podbrzuszu, kiedy ja byłam w ciąży z jej młodszym bratem.
Tak więc zaczęłam się zastanawiać jak często ostatnio narzekam na brak czasu i nadmiar obowiązków. Doszłam do wniosku, że często i że jest to, jak w przypadku mojego synka grubo przesadzone. On ma tylko jeden obowiązek, a mianowicie wyjście popołudniowe z psem. Ja również tych obowiązków nie mam ,aż tak dużo, żeby w kółko narzekać. Po prostu czasem tłumaczę własną niechęć do zrobienia czegoś brakiem czasu. Warto jednak od czasu do czasu popatrzeć na siebie z boku, i poprawić co nieco, aby nasze dzieci zaskakiwały nas pozytywnymi uwagami podpatrzonymi u dorosłych.
Tym czasem pokażę Wam aniołka, który troszkę przypomina mojego synka, więc bardzo lubię ten motyw. Kiedyś zrobiłam obrazek, teraz szkatułkę. Zostały mi jeszcze dwa kawałki tej serwetki i na pewno je niedługo wykorzystam.


Komentarze

  1. Nie jestem wielbicielką aniołków w deku ale ten aniołek wyjątkowo mi się podoba. Nawet mam pudełko z tym motywem :) Bardzo fajne pudełeczko, ładny kolor bejcy i szablonik pasuje do całości. Śliczne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Ja nie wiem dlaczego, ale zanim zaczęłam dukupażować wcale mi się anioły nie podobały, a teraz coś mnie do nich ciągnie. Co do szablonu to jestem z niego dumna, bo to pierwszy, który sama wycięłam i to z...pudła po butach. Tak mi się ten wzór podobał, że musiałam go wykorzystać.

      Usuń
  2. Nie wiem czy to moja zaleta, czy wada, ale nie mam wyrobionego stylu w deku, więc próbuję wszystkiego po trochu. Te kolory to barwy mojego mieszkania, więc prędzej czy później pojawiłyby się w moich pracach. Zresztą coś już tam tymi kolorkami robiłam. Bardzo dziękuję za pochlebstwa i odwiedziny.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteście ze mną i zechcieliście coś napisać.

Popularne posty z tego bloga

Malowanie glinianych doniczek

Niecierpliwość

Jak zmienić reklamówkę w torbę?