Pisanka z sówką, zegar z kotem i jakieś tam pitu pitu
To był pracowity tydzień, ale warto było się spiąć i zrobić trochę więcej, bo w przyszłym tygodniu lecę sobie na trzy dni. Gdzie i po co napiszę w przyszły weekend. W tym roku nie robiłam zbyt dużo pisanek, a na dodatek dwie zrobione stłukłam :( Tę pomalowałam w modny, ale uroczy (no w moim wykonaniu może nie aż tak uroczy, ale ujdzie w tłoku) wzór z sówką.
Pitu pitu:
Rano przy kawie mamy dużo różnego towarzystwa, ale ten egzemplarz zauważony został dziś po raz pierwszy. Nazywa się dzwoniec zwyczajny, ale jak dla mnie nie jest wcale zwyczajny.
Pitu pitu:
Rano przy kawie mamy dużo różnego towarzystwa, ale ten egzemplarz zauważony został dziś po raz pierwszy. Nazywa się dzwoniec zwyczajny, ale jak dla mnie nie jest wcale zwyczajny.
Kocicy też się podobał, ale jemu ona nie, jak ją zobaczył to wziął się i odleciał :( A przecież to taki miły kotek, muchy by nie skrzywdził :)
Negatyw mojego kota umieściłam na zegarze. Jakoś czarne koty mi się lepiej maluje.
Chciałabym się Wam pochwalić moimi rysunkami, ale mam straszny kłopot, bo ich nie kończę. Tak jak tę sikorkę, naszło mnie na rysownie, 15 minut porysowałam i porzuciłam rysunek, może ja ma ADHD? Z pewnością mam:)
Dziękuję, że mnie odwiedzacie, pozdrawiam serdecznie do przyszłego tygodnia.
Edyta
Zegar fantastyczny, kota masz pięknego! Sówkowej pisance też nie brakuje uroku, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuńfajne zdjęcia, nie ściemniam ! wszystkie, jak ja potrafiłabym narysować taką sikorkę, to puchłabym z dumy!!! a pisanka super wyszła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńAle się rozptaszkowałaś ;) Sówka wypadła z gniazdka czy zrobiła sobie gniazdko w trawce? Fajna pisanka. Rysunek świetny. O kocim zegarze już się nie wypowiadam - super!
OdpowiedzUsuńTrawkę dla kota posiałam, ale wzgardził nią więc sówka sobie gniazdo uwiła:)
UsuńUwielbiam sowy :) Super wyszły.
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńBardzo mi się spodobał zegar.:) Wspaniałe towarzystwo przy kawie, szkoda, że takie płochliwe.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Aż tak płochliwe nie są, uciekają dopiero gdy się do samego okna podejdzie.
UsuńNarysowany ptaszek jest bardzo ładny, poważnie. Powinnaś ćwiczyć swój talent. A ja już zamówiłam włóczki. Aż mnie ręce świerzbią, żeby zacząć drutować. Coś mi się takiego porobiło :-)
OdpowiedzUsuńJuż jestem ciekawa co wydrutujesz:)
Usuńjacy fajni towarzysze :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:)
UsuńŚliczne drobiazgi. :) Rysunek super, jesteś bardzo wszechstronna. :) Tak patrzę na te ptaszęta co do Ciebie zlatują i zastanawiam się, czy nie zainstalować małego karmnika na parapecie za oknem!
OdpowiedzUsuńZainstaluj koniecznie, dziękuję za miłe słowa
UsuńŚwietna pisanka, oryginalna, z sowim motywem :) A koci zegar - rewelacja!
OdpowiedzUsuńDo mnie to by przylatywały tylko wróbliska i raz na ruski rok może zajrzałaby jakaś sikoreczka :)
jajko jest fantastyczne :)
OdpowiedzUsuń