Osiedle Przyjaźń
Obiecałam, że napiszę gdzie spędziłam wakacje, jednak zanim o dalekich podróżach, chciałabym Wam opowiedzieć o tych całkiem bliskich.
Mieszkańcy Warszawy i przyjezdni mieli okazję w lipcu wspólnie z Pałacem Kultury i Nauki obchodzić 60. rocznicę jego powstania. Większość z Was zapewne wie, że budynek ten został zbudowany przez radzieckich budowniczych, ale czy znacie tę historię nieco głębiej? Ja nie znałam, może dlatego, że nie mieszkam w Warszawie od urodzenia, ale na szczęście na swojej drodze spotykam ludzi, którzy historię stolicy znają lepiej ode mnie. A jaka to opowieść?
Otóż w roku 1952 zanim Rosjanie zabrali się do stawiania Pałacu wybudowali sobie osiedle - miejsce gdzie spędzali niemal każdą chwilę, kiedy nie budowali powojennego symbolu stolicy. Właściwie to nie było osiedle, a mała, samowystarczalna wioska lub miasteczko, jak kto woli. Składały się na nie drewniane domki (ich pochodzenie jest kwestią sporną, więc nie będę się na ten temat wypowiadać) podobno inspirowane wsią rosyjską (wówczas radziecką).
Część z nich to domki jednorodzinne (w których mieszkała kadra zarządzająca i inżynierowie wraz z rodzinami), a część to budynki wielorodzinne (przeznaczone dla robotników). Osiedle wyposażone było we wszystko co mogło się przydać - przychodnię i szpital, sklep, salę kinową, bibliotekę, stołówkę i oczywiście łaźnię.
Po zakończeniu budowy Pałacu Rosjanie opuścili osiedle przekazując je władzom polskim, które miejsce to przeznaczyło na internat dla uczelni warszawskich. A najciekawsze w tej historii jest to, że po 60 latach niemal w centrum Warszawy odwiedzić można małą wioskę, już nie radziecką ale polską zamieszkałą przez ludzi, którzy pokochali to miejsce i chcą o nie walczyć. Bo niestety przyszłość osiedla nie jest jasna, a mieszkańcy nie wiedzą jak długo nimi pozostaną.
Zachęcam Was abyście odwiedzili Osiedle Przyjaźń i sami zobaczyli jakie to urocze i pełne zieleni miejsce, gdzie w centrum miasta można odpocząć od jego zgiełku. A Warszawiaków zachęcam do podpisania petycji w sprawie ratowania osiedla.
Adres: Stanisława Konarskiego 3, Warszawa, więcej informacji znajdziecie tu: https://www.facebook.com/OsiedlePrzyjazn?fref=ts
Mieszkańcy Warszawy i przyjezdni mieli okazję w lipcu wspólnie z Pałacem Kultury i Nauki obchodzić 60. rocznicę jego powstania. Większość z Was zapewne wie, że budynek ten został zbudowany przez radzieckich budowniczych, ale czy znacie tę historię nieco głębiej? Ja nie znałam, może dlatego, że nie mieszkam w Warszawie od urodzenia, ale na szczęście na swojej drodze spotykam ludzi, którzy historię stolicy znają lepiej ode mnie. A jaka to opowieść?
Część z nich to domki jednorodzinne (w których mieszkała kadra zarządzająca i inżynierowie wraz z rodzinami), a część to budynki wielorodzinne (przeznaczone dla robotników). Osiedle wyposażone było we wszystko co mogło się przydać - przychodnię i szpital, sklep, salę kinową, bibliotekę, stołówkę i oczywiście łaźnię.
Po zakończeniu budowy Pałacu Rosjanie opuścili osiedle przekazując je władzom polskim, które miejsce to przeznaczyło na internat dla uczelni warszawskich. A najciekawsze w tej historii jest to, że po 60 latach niemal w centrum Warszawy odwiedzić można małą wioskę, już nie radziecką ale polską zamieszkałą przez ludzi, którzy pokochali to miejsce i chcą o nie walczyć. Bo niestety przyszłość osiedla nie jest jasna, a mieszkańcy nie wiedzą jak długo nimi pozostaną.
Zachęcam Was abyście odwiedzili Osiedle Przyjaźń i sami zobaczyli jakie to urocze i pełne zieleni miejsce, gdzie w centrum miasta można odpocząć od jego zgiełku. A Warszawiaków zachęcam do podpisania petycji w sprawie ratowania osiedla.
Adres: Stanisława Konarskiego 3, Warszawa, więcej informacji znajdziecie tu: https://www.facebook.com/OsiedlePrzyjazn?fref=ts
to ci ciekawostka :)
OdpowiedzUsuńO tym chyba mało osób wie .
OdpowiedzUsuń