Z wizytą w Sopocie


Ostatnio dużo piszę o sobie. Mój narcyzm zaczyna kiełkować, więc postanowiłam troszkę utrzeć mu nosa i napisać o kimś innym. Pokazać jego (a raczej jej) prace, zdjęcia, talent.  Mowa o osobie, która zaraziła mnie pasją decoupagowania. Pokazała pierwsze kroki, radziła, wskazywała właściwą metodę.
Oto niektóre z jej prac. 
 


 
 







Piękne, prawda?
Decoupage stał się sposobem wystroju całego mieszkania, a właściwie apartamentu na poddaszu jednej z zabytkowych kamienic w Sopocie.
Już od progu wita nas ozdobiona skrzynia, która zachęca do tego, aby się rozgościć.




W salonie stoją regały ze starymi zdjęciami miasta.
 
 
 
W kuchni nad zlewem jest szkło, ozdobione serwetkami nawiązującymi do plażowania.


 
 
Jedna sypialnia jest ozdobiona lawendowymi motywami.





Całość robi niesamowite wrażenie. Jest spójna, jasna i przytulna, nie przesycona ozdobami. Nigdzie nie odpoczywam tak jak tam. A dodając do tego relaksujący szum Bałtyku, piasek, słońce, ach jaka szkoda, że musimy pożegnać lato…
 
 
Cieszy mnie jednak fakt, że tak jak pisaliście w komentarzach, każda pora roku ma swoje uroki. Dlatego powitajmy jesień tak jak ona nas - kolorowo i słonecznie.
 
 
Wszystkie zamieszczone dzisiaj zdjęcia, oprócz dwóch ostatnich nie są mojego autorstwa.

Komentarze

  1. Prześliczne prace, szczególnie ta buteleczka z ptaszkiem wpadła mi w oko:-)
    pozdrawiam jesiennie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam te butelki, w tym względzie nigdy nie doścignę Mistrza. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Piękny przykład,piękne prace!Nie ma to jak mieć mentora i dobry przykład:)
    Na pewno miło mieszkać w tak urządzonym i udekorowanym apartamencie.
    Najbardziej zaskoczyły mnie szklane "kafelki".Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, że "kafelki" to oryginalny pomysł. Ten apartament nie służy jako mieszkanie dla jednej rodziny, ale jest do wynajęcia dla wczasowiczów. Właśnie dlatego tam się zatrzymuję, jak jadę do Trójmiasta. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Jednym słowem w taką chorobą dobrze się zarazić...i przynajmniej teraz mogę podziwiac Twoje decoupagowe cudeńka.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne rzeczy robi twoja "Nauczycielka". A ten apartament... Zatchnęło mnie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteście ze mną i zechcieliście coś napisać.

Popularne posty