niedziela, 30 marca 2014
niedziela, 23 marca 2014
Zaproszenie na warsztaty decoupage'u
Jak wiecie co jakiś czas razem z Małgosią organizujemy warsztaty decoupage'u. Jak do tej pory były to działania przypadkowe. Doszłyśmy jednak do wniosku, że dobrze byłoby zorganizować zajęcia systematyczne, podczas których można się w miłym towarzystwie odprężyć a przy okazji czegoś nauczyć. Znalazłyśmy świetne miejsce, a mianowicie Stację Muranów, w której sztuka i kultura bywa codziennie, a można się nią delektować popijając pyszną kawkę i zagryzając ciastem.
Tak więc wszystkich chętnych zapraszam na:
Dodatkowych informacji udzielam pod adresem: jabloniee@gmail.com
Przygotowania do warsztatów i inne ważne sprawy odciągnęły mnie od pracowni więc pokażę dzisiaj tylko kolejny wieszaczek z serii Miś:
Oraz do kompletu wieszak ścienny:
Tak więc wszystkich chętnych zapraszam na:
Dodatkowych informacji udzielam pod adresem: jabloniee@gmail.com
Przygotowania do warsztatów i inne ważne sprawy odciągnęły mnie od pracowni więc pokażę dzisiaj tylko kolejny wieszaczek z serii Miś:
Oraz do kompletu wieszak ścienny:
Jeszcze raz serdecznie zapraszam na warsztaty.
Pozdrawiam,
Edyta
niedziela, 16 marca 2014
Podsumowanie kiermaszu i zegar ażurowy
To były najbardziej męczące dwa tygodnie jakie ostatnio dane mi było przeżyć. Najpierw przygotowania do kiermaszu, oczywiście po godzinach, bo przecież w pracy wolnego nie mogłam wziąć:) Zeszły weekend razem z Małgosią spędziłyśmy na kiermaszu, w sobotę od 8.00 do 22.00, a w niedzielę od 10.00 do 20.00. To było bardzo męczące, ale i budujące przeżycie. Po pierwsze to niesamowite uczucie jak ludzie podchodzą, oglądają, podziwiają i nawet jeśli nie kupują to mówią: "jakie to ładne", "Panie to same, naprawdę?" itd. Oczywiście nie wszyscy oglądający byli tacy mili, ale większość i to jest budujące :)
Kilka nienajlepszych fotek stoiska:
Co do utargu to też nie mogłyśmy narzekać, ale mi najbardziej podobały się warsztaty, które prowadziłyśmy z Małgosią. Uczestniczki były pełne entuzjazmu i chociaż niektóre robiły to pierwszy raz, prace były piękne. Niestety sama nie robiłam zdjęć, ale Małgosia kilka dodała tu
Niestety po tym wyczerpującym weekendzie nie dane mi było odpocząć, bo w pracy zawodowej zaległości, a po powrocie malowanie zegarów. Oto jeden z nich:
Doprowadziłam się do takiego zmęczenia, że w piątek po pracy zasnęłam i spałam 12 godzin!
Przez to wszystko zaniedbałam Wasze blogi, więc lecę nadrobić zaległości :)
Kilka nienajlepszych fotek stoiska:
Co do utargu to też nie mogłyśmy narzekać, ale mi najbardziej podobały się warsztaty, które prowadziłyśmy z Małgosią. Uczestniczki były pełne entuzjazmu i chociaż niektóre robiły to pierwszy raz, prace były piękne. Niestety sama nie robiłam zdjęć, ale Małgosia kilka dodała tu
Niestety po tym wyczerpującym weekendzie nie dane mi było odpocząć, bo w pracy zawodowej zaległości, a po powrocie malowanie zegarów. Oto jeden z nich:
Doprowadziłam się do takiego zmęczenia, że w piątek po pracy zasnęłam i spałam 12 godzin!
Przez to wszystko zaniedbałam Wasze blogi, więc lecę nadrobić zaległości :)
Pozdrawiam,
Edyta
niedziela, 2 marca 2014
Komplecik dla dziewczynki, pudełko - prezent ślubny, tablica magnetyczna
Kolejny pracowity tydzień za mną. Ciągle coś nowego robię, wyszukuję, a wszystko po to, aby zapełnić nasz mały sklepik.
W tym tygodniu postawiłam na decoupage, bo czasem serwetka jest tak ładna, że aż sama się prosi o wykorzystanie jej do zdobienia. Tak było i tym razem, a że motyw jest wyjątkowo ładny i gdy zobaczyłam go u Ali (tu), musiałam zrobić z nim kilka rzeczy. Ala to kochana kobieta i podzieliła się ze mną serwetkami, więc zrobiłam:
Lusterko:
Ponieważ teraz na ślub zazwyczaj daje się pieniądze to pomyślałam, że zamiast wkładać je w kopertę można włożyć do pudełka, które później posłuży Młodej Parze do przechowywania pamiątek.
W tym tygodniu postawiłam na decoupage, bo czasem serwetka jest tak ładna, że aż sama się prosi o wykorzystanie jej do zdobienia. Tak było i tym razem, a że motyw jest wyjątkowo ładny i gdy zobaczyłam go u Ali (tu), musiałam zrobić z nim kilka rzeczy. Ala to kochana kobieta i podzieliła się ze mną serwetkami, więc zrobiłam:
Dwa pudełka.
Jedno duże:
Drugie mniejsze:
Wieszak:
Całość wygląda tak:
A z cyklu Wyszukane w hurtowni pokażę Wam tablicę magnetyczną z ramkami w kształcie serc pelniących funkcję magnesów.
Na koniec zaproszenie na targ Jedyny na wiosnę, który odbędzie się w przyszłym tygodniu w Blue City (tu). Wpadnijcie na chwilkę lub dwie, podobno będzie ciekawie, można nawet uczestniczyć w warsztatach rękodzielniczych :)
Pozdrawiam i do zobaczenia za tydzień.
Edyta
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Ceramiczne początki
Aż trudno uwierzyć, że mija właśnie pół roku odkąd zapisałam się na warsztaty ceramiki. To jest coś o czym zawsze marzyłam, ale nigdy nie b...

-
Brakuje mi pewnej cechy - cierpliwości. Jak coś sobie wymyślę, to muszę zamysł szybko zrealizować. Inaczej nigdy mogę go nie wykonać. A naj...
-
Sierpień to miesiąc kiedy arbuzów możemy najeść się dowoli. Ale co zrobić kiedy arbuz wielki, a żołądki małe? Ja zawsze kiedy zostaj...