niedziela, 23 lutego 2014
niedziela, 16 lutego 2014
Lekcja ornitologii
Odkąd regularnie dokarmiamy ptaki zjawiają się u nas ich ogromne ilości. Najwięcej oczywiście stołuje się sikorek, ale bywają też inne gatunki. Niektóre znam - innych nie. Są też takie, które byłam przekonana że znam, aż do czasu gdy w pracy opowiadałam o nich koleżance z zaprzyjaźnionej redakcji, której temat ptaków (ponieważ zajmuje się ogrodami) nie jest obcy. Otóż byłam przekonana że ptaszek na zdjęciu (ten wyżej) to samiec wróbla, a dowiedziałam się, że to mazurek - bo ma czarną kropkę na "policzku".
Tego tu oto osobnika poznałam - to dzięcioł samiec.
Innych ptaszków nie pokażę bo są ogromnie płochliwe i zanim zdążę wyciągnąć aparat już ich nie ma :(
Lekcja ornitologii na niewiele się zdała, gdy malowałam komplet filiżanek, bo moje ptaszki żadnych gatunków nie przypominają. Ale nie o podobieństwo chodziło tylko o różnorodność kształtów i kolorów.
Tego tu oto osobnika poznałam - to dzięcioł samiec.
Innych ptaszków nie pokażę bo są ogromnie płochliwe i zanim zdążę wyciągnąć aparat już ich nie ma :(
Lekcja ornitologii na niewiele się zdała, gdy malowałam komplet filiżanek, bo moje ptaszki żadnych gatunków nie przypominają. Ale nie o podobieństwo chodziło tylko o różnorodność kształtów i kolorów.
Dziękuję Wam za odwiedziny i miłe komentarze, oczywiście i ja staram się Was wszystkich odwiedzić, ale jeślli kogos pominęłam to przepraszam, postaram się w tym tygodniu więcej zaglądać na Bloggera.
Pozdrawiam,
Edyta
niedziela, 9 lutego 2014
Malowane kubki, dziecięcy wieszaczek i poduszka.
Dziś będzie wiosennie i kolorowo, bo pogoda znów nas rozpieszcza i sprawia, że chce się kolorowe rzeczy tworzyć :) Najpierw trochę kwiatów i słońca dla Was, szczególnie dla Tych u których zima ciągle trzyma:)
A teraz moje wytworki - kubek w kolorowe kociaki:
Trzy kubki dla małej rodzinki:
Kolejne kubki tym razem z białymi kociakami:
Moja kocica nie daje mi pracować. jak tylko biorę się do robienia zdjęć zaraz jest w pobliżu. Tak było z kubkami i poduszką.
A z ramką to już przesadziła, a wyglądało to tak:
najpierw sprawdza co fotografuję,
po czym stwierdza, że jest ładniejszą modelką.
Skoro jestem przy zieleni, to pokażę Wam lampę, której zmieniłam lekko podstawę.
Miało być kolorowo, więc na koniec wieszak dla małego entuzjasty pociągów.
Moi chłopcy uwielbiali pociągi jak byli mali,a wiersz "Lokomotywa" Tuwima znam do teraz na pamięć, bo chyba kilka tysięcy razy go czytałam :)
Pozdrawiam serdecznie,
Edyta
niedziela, 2 lutego 2014
Zegary: z kotami, inspirowany filmem, ażurowy.
Koniec pitu pitu trzeba wziąć się do roboty, bo czas płynie. Skąd wiem? A bo otacza mnie kilka nowych zegarów:
Kolejny zegar inspirowany jest trylogią "Back to the future". Bardzo podobny wisiał na wieży, z tą różnicą, że mój działa:)
Macie ochotę na więcej?
Bardzo lubię tę pozę u kotów:)
Tak, a raczej tik tak płynie u mnie w pracowni czas, od tego tykania, można usnąć, szczególnie w niedzielne, deszczowe popołudnie. A co słychać u Was? Pędzę pobuszować po blogach :)
Nie mogłam się zdecydować - biały kot
![]() |
Zdjęcie jeszcze przed lakierowaniem. |
czy czarny?
![]() |
j.w. |
Zdecydowałam się na dwa, a teraz wyglądają jak dzień i noc :)
Muszę Wam powiedzieć, że równie dużo przyjemności czerpię z wyszukiwania przedmiotów po hurtowniach i sklepach, co z ich zdobienia. Np. jak pierwszy raz zobaczyłam taki zegar w czasopiśmie Cztery Katy, po prostu musiałam zdobyć podobny do naszego sklepu. Szukałam, szukałam i znalazłam :)
Nie mogłam się tylko zdecydować na jaki kolor go pomalować, wybrałam brąz i biały, tzn z jednej strony jest brązowy, a jak się znudzi właścicielowi, to zmienia mechanizm i jest...
... biały, choć lekko przetarty.
Kolejny zegar inspirowany jest trylogią "Back to the future". Bardzo podobny wisiał na wieży, z tą różnicą, że mój działa:)
Macie ochotę na więcej?
Bardzo lubię tę pozę u kotów:)
Tak, a raczej tik tak płynie u mnie w pracowni czas, od tego tykania, można usnąć, szczególnie w niedzielne, deszczowe popołudnie. A co słychać u Was? Pędzę pobuszować po blogach :)
Pozdrawiam,
Edyta
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Ceramiczne początki
Aż trudno uwierzyć, że mija właśnie pół roku odkąd zapisałam się na warsztaty ceramiki. To jest coś o czym zawsze marzyłam, ale nigdy nie b...

-
Brakuje mi pewnej cechy - cierpliwości. Jak coś sobie wymyślę, to muszę zamysł szybko zrealizować. Inaczej nigdy mogę go nie wykonać. A naj...
-
Sierpień to miesiąc kiedy arbuzów możemy najeść się dowoli. Ale co zrobić kiedy arbuz wielki, a żołądki małe? Ja zawsze kiedy zostaj...