Pamiętacie stolik kawowy z drewna i betonu TU? Bardzo spodobał się mojej córce i go wzięła do swojego pokoju. Nie martwiłam się tym długo, bo i tak w salonie był nam potrzebny większy mebel. Zrobiłam więc sobie nowy.
Wyszperałam na olx.pl stolik z dębowego drewna za 35 zł. Był bardzo zniszczony, to znaczy lakier z niego schodził, ale samo drewno - jak to dąb, było w rewelacyjnym stanie.
Zeszlifowałam starą powłokę, odtłuściłam acetonem i pomalowałam. Tym razem użyłam kokosowej farby do drewna marki Bloom (dostałam ją od producenta do wypróbowania). Bardzo przyjemnie się malowało, bo farba pachnie kokosami i dobrze kryje. Pozostawia matową powierzchnię, ale u mnie jest trochę błyszcząca, ponieważ na koniec pomalowałam blat lakierem (dla większej ochrony, gdyby np. kawa się wylała, co przy moich kocurach często się zdarza :)).
Niestety drewno dębowe, chociaż twarde i trwałe, ma też wady, a mianowicie jest bardzo ciężkie. Samej trudno było mi przesunąć stolik choćby o kilka centymetrów. Wpadłam więc na pomysł aby przykręcić mu kółka.
Teraz jest idealny :) A kosztował mnie:
stolik - 35 zł,
farba i lakier - użyłam ich niewiele za ok 20 zł,
kółka - 40 zł/4 sztuki,
Razem ok 95 zł.
Myślę, że to niewiele za solidny, dębowy mebel.
Dywanik pod nim położyłam specjalnie (wiem, że nie do końca pasuje), aby zachęcić Was do zrobienia sobie takiego samego. Instrukcję krok po kroku, a znajdziecie w majowym numerze Czterech Kątów. To kolejny mój projekt dla tego magazynu.
Wyszperałam na olx.pl stolik z dębowego drewna za 35 zł. Był bardzo zniszczony, to znaczy lakier z niego schodził, ale samo drewno - jak to dąb, było w rewelacyjnym stanie.
Zeszlifowałam starą powłokę, odtłuściłam acetonem i pomalowałam. Tym razem użyłam kokosowej farby do drewna marki Bloom (dostałam ją od producenta do wypróbowania). Bardzo przyjemnie się malowało, bo farba pachnie kokosami i dobrze kryje. Pozostawia matową powierzchnię, ale u mnie jest trochę błyszcząca, ponieważ na koniec pomalowałam blat lakierem (dla większej ochrony, gdyby np. kawa się wylała, co przy moich kocurach często się zdarza :)).
Niestety drewno dębowe, chociaż twarde i trwałe, ma też wady, a mianowicie jest bardzo ciężkie. Samej trudno było mi przesunąć stolik choćby o kilka centymetrów. Wpadłam więc na pomysł aby przykręcić mu kółka.
Teraz jest idealny :) A kosztował mnie:
stolik - 35 zł,
farba i lakier - użyłam ich niewiele za ok 20 zł,
kółka - 40 zł/4 sztuki,
Razem ok 95 zł.
Myślę, że to niewiele za solidny, dębowy mebel.
![]() |
Fot. Agora |
Życzę Wam udanego majowego weekendu,
Edyta