piątek, 29 kwietnia 2016

Metamorfoza stolika, czyli nowy mebel tanim kosztem

Pamiętacie stolik kawowy z drewna i betonu TU? Bardzo spodobał się mojej córce i go wzięła do swojego pokoju. Nie martwiłam się tym długo, bo i tak w salonie był nam potrzebny większy mebel. Zrobiłam więc sobie nowy.

 Wyszperałam na olx.pl stolik z dębowego drewna za 35 zł. Był bardzo zniszczony, to znaczy lakier z niego schodził, ale samo drewno - jak to dąb, było w rewelacyjnym stanie.


Zeszlifowałam starą powłokę, odtłuściłam acetonem i pomalowałam. Tym razem użyłam kokosowej farby do drewna marki Bloom (dostałam ją od producenta do wypróbowania). Bardzo przyjemnie się malowało, bo farba pachnie kokosami i dobrze kryje. Pozostawia matową powierzchnię, ale u mnie jest trochę błyszcząca, ponieważ na koniec pomalowałam blat lakierem (dla większej ochrony, gdyby np. kawa się wylała, co przy moich kocurach często się zdarza :)).


Niestety drewno dębowe, chociaż twarde i trwałe, ma też wady, a mianowicie jest bardzo ciężkie. Samej trudno  było mi przesunąć stolik choćby o kilka centymetrów. Wpadłam więc na pomysł aby przykręcić mu kółka.

Teraz jest idealny :) A kosztował mnie:
stolik - 35 zł,
farba i lakier - użyłam ich niewiele za ok 20 zł,
kółka - 40 zł/4 sztuki,
Razem ok 95 zł.
Myślę, że to niewiele za solidny, dębowy mebel.


Dywanik pod nim położyłam specjalnie (wiem, że nie do końca pasuje), aby zachęcić Was do  zrobienia sobie takiego samego. Instrukcję krok po kroku, a znajdziecie w majowym numerze Czterech Kątów. To kolejny mój projekt dla tego magazynu.

Fot. Agora
Życzę Wam udanego majowego weekendu, 
Edyta

niedziela, 24 kwietnia 2016

Kawał drewna, czyli świecznik


Kolejny projekt dla homebook.pl - świecznik z kawałka drewna znalezionego nad oceanem  i miedzianych rurek, a raczej łączników.



Jak go zrobiłam możecie zobaczyć tu:



A co się dzieje na balkonie?
Skrzynie zmieniły miejsce i stały się regałem.


Maciejka zaczęła kiełkować. Ciekawa jestem czy w tym roku uda mi się ją wyhodować, bo już raz mi nie wyszło :(


Koło regału stoi trawa dla kotów, którą hoduję sama odkąd w internecie przeczytałam, że gotowe, dostępne w sieciówkach są trujące.

Posadziłam też nowe kwiaty - stokrotki i niezapominajki, bardzo chciałabym stworzyć łąkę :)



Szkoda, że pogoda w kratkę i nie mogę spędzać na balkonie tak dużo czasu jakbym chciała.

Za to kotce pogoda nie przeszkadza, nawet zrobiła sobie ślizgawkę z leżaka - najpierw się wdrapywała a potem zjeżdżała, hi, hi.


Dziś jeszcze tylko książki, które udało mi się przeczytać
11. Klucz do Rebeki Folleta - świetnie autor potrafił połączyć wydarzenia historyczne z fikcją. Wyszła z tego całkiem ciekawa powtórka z historii.
12. Fabrykantka aniołków Camilli Lackberg


Już niedługo relacja jak szukam spełnienia marzeń :)
Pozdrawiam,
Edyta

niedziela, 17 kwietnia 2016

Kwiecień czas lasu i balkonu

Wreszcie nadszedł czas na dłuższe wycieczki rowerowe, oczywiście do lasu. Kocham tam przebywać o każdej porze roku, ale wiosną zapachy, kolorowy, odgłosy są niesamowite!



Trudno mi wysiedzieć w domu - w pracowni czy przy komputerze. Dlatego tak mało w tym czasie u mnie się zmienia we wnętrzu - posadziłam tylko znalezioną na ścieżce, sadzonkę jarzębiny, akurat w słoiku zwolniło się miejsce po przekwitłym hiacyncie. Ciekawe czy przeżyje? Szanse ma większe niż leżąc wyrwana na ścieżce.


W domu niewiele robię, za to na balkonie praca wrze już od dwóch tygodni. 




 Jak widzicie Azar pomaga, za to kotka już dawno wybrała wylegiwanie się na swoim ulubionym miejscu - skrzyni do przechowywania :)


Miałam szczęście być na konferencji zorganizowanej przez Leroy Merlin i tam dowiedziałam się, że istnieją drzewka i krzewy owocowe przeznaczone właśnie na balkon. Nie mając ogrodu staram się, aby balkon był nie tylko ładny, ale i pożyteczny, więc hoduję na nim zioła, pomidorki, papryczkę, poziomki. A teraz mam zamiar jeszcze spróbować z malinami i jabłkami - ciekawe czy to mi się uda?


Podobno we wrześniu jabłoń będzie wyglądała tak:
Fot. Leroy Merlin
Żeby mi się to udało potrzebować będę dużo zapylaczy, dlatego domek dla owadów nadal wisi (za jabłonką), a oprócz tego sadzę kwiaty i zioła przyciągające skrzydlatych pomocników ogrodnika. Póki co nieźle radzą sobie szafirki - nie ma dnia, aby coś na nich nie siedziało :)




Mam nadzieję, że rosnąca obok truskawka też skorzysta z pracy tych maluchów :) 


Stali bywalcy wiedzą, że w zeszłym roku mój balkon przeszedł całkowitą metamorfozę (TU, TU i TU) .W tym roku nie przewiduję dużych zmian - może zrezygnuję z kolorowych akcentów (lub zmniejszę ich ilość), za to zrobię więcej miejsca na zioła i kwiaty. Wykorzystam skrzynie, które do tej pory stały w domu.

Okazuje się, że plastikowe skrzynki idealnie pasują do skrzyni - tak powstał mini regał na rozsadę. Druga skrzynia jeszcze nie została wykorzystana należycie, ale to z pewnością się zmieni. :)
Po drugiej stronie balkonu też będzie regał, ale z palety.


Niestety paleta przeleżała całą zimę na balkonie, wszedł w nią grzyb, więc wymaga dużo pracy - już ja się nią zajmę :) Czekajcie na rezultat mojej pracy :) 
Zmienił się też widok z mojego balkonu - brzoza wypuściła listki i pięknie się zieleni.


Ciekawa jestem jak wyglądają Wasze balkony i co na nich sadzicie? Wrzućcie w komentarze linki do postów, jeśli już balkonowe posty opublikowaliście, tymczasem pozdrawiam i miłego, niedzielnego wieczoru życzę.

Edyta

niedziela, 10 kwietnia 2016

Wyniki zabawy i premiera filmu

Bardzo Wam dziękuję za tak liczne i bardzo miłe komentarze pod postem o stole. Kiedy go robiłam, nie spodziewałam się, że wzbudzi takie zainteresowanie. :)


Ostatnio pisałam, że stół robiłam na specjalną okazję i dziś mogę już napisać jaką. Otóż jakiś czas temu nawiązałam współpracę z homebook.pl, w rezultacie której, możecie nie tylko oglądać moje projekty na właśnie na tej stronie TU, ale również powstały 3 filmy instruktażowe (robiłam je właśnie przy tym stole). Przyznam się, że to mój debiut i miałam okropną termę, co niestety bardzo widać i słychać na filmikach. Niemniej jednak dwuosobowa ekipa z homebook.pl, była świetna i rewelacyjnie sobie poradziła ze mną i moją tremą (dziękuję).
Kto ma ochotę obejrzeć, to zapraszam, ale nie bądźcie zbyt krytyczni - pamiętajcie to mój debiut :)


A teraz to na co niektórzy z Was czekają już od 5 dni, czyli wyniki candy. W zabawie wzięły udział:


    1.  Gosia-Stare Pianino
2.    Florentyna
3.    Marietta
4.    Anarietta
5.    negatyfffka
6.    Karolina2
7.    Ulencja.
8.    Gosia
9.    barbaratoja
10.    Milena Kafka
11.    chwilotrwaj
12.    violka
     13.    Monika R.
14.    Ataboh
15.    Projekt Dom
16.    Kinia Pracownia K&A
17.    Avrea
18.    Ola Lewczuk
19.    Ruda
20.    sylwia s
21.    Monika S
      22.    Alicja
23.    Anna Maria
24.    Katarzyna Wójcik - Respendowicz
25.    Wyplatanki
26.    ewoz
27.    raeszka
28.    Anna Gerszendor
29.    Anko
30.    Kropka
31.    kanwuje czytam testuję
32.    mrumru
33.    Pani Komoda
34.    Chaga
35.    Agata Fleszar
36.    Pasje Violi
37.    Agata Baran
38.    Monetka M
39.    Alojka
40.    Marille
41.    Klaudia Cebula
42.    DoroteaArt
43.    Fiołeczek
44.    maneruki
45.    Kinga Myśliwiec
47.    Atelier Inspiracji

  Dziękuję  wszystkim za udział, a nagroda leci do...


 Alicji z blogu http://skladzikzapomnianychmarzen.blogspot.com/ - gratuluję!!!
Czekam na adres i pozdrawiam :)

Dawno nie pisałam jakie książki przeczytałam w ramach zobąwiązania "52 książki w roku" otóż ostatnio wpadły mi w rękę takie pozycje:
6. Moralność pani Dulsiej Gabriela Zapolska,
7. Syrenka Camilla Läckberg
8. Nie dla mięczaków Monika Szweja,
9. Zdążyć przed Panem Bogiem Hanna Krall,
10. Drzwi do grudnia Dean Koontz.


 

Na koniec pokażę Wam naszego nowego domownika, oto Azar.


Jak widzicie na początku był trochę przestraszony, ale teraz już całkiem się zadomowił.




Pozdrawiam,
 Edyta

niedziela, 3 kwietnia 2016

DIY- jak zrobić stół w 3 krokach

Od dawna marzyły mi się takie nogi... Więc jak zobaczyłam, w popularnej sieciówce, cztery na przecenie nie wahałam się ani minuty.


Moja radość nie trwała długo. Po powrocie do domu zasiadłam do komputera, aby dobrać odpowiedni blat i załamałam się. Ceny były zdecydowanie nie na moją kieszeń. Ale skoro nogi, wymarzone przypomnę, już miałam nie mogły tak po prostu trafić do kąta. Rozejrzałam się po chacie i znalazłam kawałek płyty wiórowej, kupiony zupełnie w innym celu, ale świetnie nadający się na blat.
Najpierw musiałam czymś wykończyć brzegi.

 Krok 1.
Wymieszałam masę szpachlową z pigmentem, nadając jej kolor betonu i na niosłam na brzegi.


Krok 2. Blat pomalowałam białą farbą akrylową, a następnie specjalną gumą zrobiłam wzór słojów - tak powstała imitacja drewna. Pod spodem blat pomalowałam tą samą farbą, ale nie robiłam wzoru.


Dopisek: Aby wyjaśnić wątpliwości - "słoje" drewna powstały dzięki temu przyrządowi:

Pożyczyłam go od Małgosi z dekudeku.pl, niestety czas go oddać, ale jest mi ciężko się z nim rozstać. Dziękuję Małgosiu za cierpliwość :)

Krok 3. Na koniec odmierzyłam właściwe miejsce i przykręciłam nogi.


Wyszło tak:



A tu blat - na zdjęciu, które już pokazywałam, bo stół powstał na specjalną okazję, już jakiś czas temu, ale na jaką opowiem Wam innym razem :) 


Ciekawa jestem jak Wy sobie radzicie, gdy marzy Wam się coś, co nie jest w zasięgu finansowych możliwości? Koniecznie mi o tym napiszcie.

Pozdrawiam,
Edyta

Ceramiczne początki

 Aż trudno uwierzyć, że mija właśnie pół roku odkąd zapisałam się na warsztaty ceramiki. To jest coś o czym zawsze marzyłam, ale nigdy nie b...