wtorek, 16 maja 2023

Doniczka z jaszczurką

 Uwielbiam jaszczurki! Goszczę je w ogrodzie, jest ich naprawdę sporo, więc mam co podglądać gdy najdzie mnie ochota na lepienie tego zwierzęcia. A nachodzi mnie często. Mam już kilka doniczek, ale dziś pokażę Wam tę, która podoba mi się najbardziej.


Powstała przez przypadek. Zapisałam się na zajęcia toczenia na kole i na pierwszych z nich zrobiłam taką krzywą miseczkę, że postanowiłam ją poprawić ręcznie. W najcieńszym i najniższym miejscu dokleiłam trochę gliny, a tam, gdzie najgorzej wyglądała dolepiłam jaszczurkę. Po poszkliwieniu w ogóle nie widać, że coś poprawiałam. :) A niebieski kolor jaszczurki uważam za obłędny.



Doniczka jest niewielka, idealna dla sukulenta. 


Niebawem pokażę resztę jaszczurek, a jeśli już macie ochotę na jedną z nich, to zapraszam do starego wpisu, o jaszczurce malowanej TUTAJ>>

 

Pozdrawiam,

Edyta

środa, 10 maja 2023

Talerzyki w stylu boho

Styl boho jest wciąż popularny, chociaż coraz częściej widuje się go w kolorowej odsłonie, a nie, tak jak do niedawna, biało-beżowej. I właśnie tym klimacie utrzymane są moje talerzyki.

 Jak wiecie glina to bardzo plastyczny materiał, więc można w niej wytłoczyć wzór używając do tego różnych przedmiotów- liści, serwetki, koronki itp. Ja użyłam do odbicia wzoru mandali podkładek pod talerze zakupionych w Pepco (to nie jest reklama, a podpowiedź, bo i mnie podpowiedziano, z czego się cieszę). Kto jest tu ze mną dłużej ten wie, że dawno temu miałam na ich punkcie leciutką obsesję i dekorowałam nimi niemal wszystko. ;) Możesz zobaczyć TUTAJ, TUTAJ, czy chociażby TUTAJ. Nadal lubię ten wzór i podobają mi się talerzyki nim ozdobione.

ceramika talerz

 Istnieją dwa poglądy na temat talerzy - niektórzy uważają, że trudno je wykonać, dla innych to jedno z prostszych zadań. Ja należę do tej drugiej grupy, choć niewiele ich do tej pory zrobiłam, ale uważam, że jak na początkującego ceramika to nieźle poszło. 

talerz boho

Trudność z talerzami polega na tym, że powinny być cienkie, a takie podczas schnięcia odkształcają się. Ich powierzchnia staje się nierówna, talerz kolebie się na stole zamiast twardo na nim leżeć. Można temu zapobiec kładąc na zrobioną pracę jakąś prostą płytkę, np. deskę lub kawałek płyty K-G. Wówczas talerz schnie dłużej, ale za to istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie prosty.
Zielony talerzyk powstał jako drugi, więc jest ładniejszy, bo żółty niestety ma skazę, a nawet kilka.


Już wiem, że podczas rozwałkowywania gliny muszę być uważniejsza i staranniej podejść do zadania. Niestety na zajęciach często goni mnie czas, a takich rys na glinie nie widać, dopiero szkliwo je uwydatnia. Na szczęście ten talerzyk służy jako podstawka pod świecę, więc skaza jest mniej widoczna.



Chciałabym, aby powstał cały komplet talerzyków, jednak trudność jest taka, że tych "chciałabym" jest tak wiele. Też tak macie?
 
Pozdrawiam,
Edyta

wtorek, 2 maja 2023

Miseczka staw

 Odkąd mam ogród marzy mi się staw pełen żab. Niestety w moich miniaturowych oczkach wodnych nie chcą one zamieszkać. Widuję je w ogrodzie, ale to są leśne a nie jeziorkowe żaby, które tak pięknie kumkają. Zrobiłam więc sobie staw z żabką, taki domowy, z gliny. 



 

 Żabka przysiadła na liściu, który delikatnie "zatonął w wodzie". Wodą jest szkliwo TC 8806E Aquamarin. Efekt był zamierzony, bo używałam tego szkliwa już wcześniej i wiedziałam, że delikatnie płynie podczas wypału. Również zewnętrzne brzegi nim poszkliwiłam, ale tylko u góry. Wygląda to tak, jakby woda wypływała z miseczki. 

Jak widzicie motyw liścia jest powtórzony na bokach. Wtarłam w niego zieloną angobę. Żabka potraktowana jest szkliwem CQ 252204 Rzęsa Wodna. Niestety nie pokryło dokładnie zwierzęcia. To jest do poprawienia, tak jak kształt miski. Jej nieregularność była zamierzona - miała być w końcu stawem, ale teraz widzę, że nie do końca dobrze to wygląda. Tak więc z pewnością powstanie kolejna miska Staw. :)


Miseczka stanęła w moim ulubionym kąciku z paprociami i lasami w szkle. Jest wypełniona wodą, która ma nawilżać powietrze właśnie dla paproci. Zamieszkała tam też jaszczurka, ale o niej innym razem, a leśny zakątek pokażę kiedyś w całej okazałości.


Pozdrawiam,

Edyta