Obiecałam, że napiszę co robiłam w Berlinie....
...otóż zwiedzałam Berlin i targi IFA - imprezę, na której wystawiają się producenci sprzętu elektronicznego, rtv i AGD. Muszę przyznać, że trochę przeraża mnie to, iż sprzęt nie tylko wyręcza nas w wielu czynnościach, łączy się z nami przez internet (a nawet wysyła sms-y), ale również zaczyna myśleć za nas, poznaje nasze zwyczaje i sam ustawia się optymalnie do nich. O czym mówię? A np. o tym, że lodówka rejestruje kiedy (w jakich porach dnia) najczęściej ją otwieramy i wtedy mocniej chłodzi (taką funkcję mają np. lodówki Gorenje, ale nie tylko). Ale podobnych funkcji jest dużo więcej i są bardziej zaawansowane - już niedługo człowiek w ogóle nie będzie musiał myśleć, ani przemęczać się fizycznie, bo elektronika zrobi wszystko za nas :)
No ale nie wszystko było takie przerażające, podobało mi się, że wyposażenie ma wiele kolorów i tak różnorodny design, że każdy znajdzie coś dla siebie. Tu kilka fotek:
Nie będę Wam więcej na ten temat pisała, osoby zainteresowane znajdą wiele relacji z tego wydarzenia w internecie, np.
TU
Dla mnie ciekawym wydarzeniem było spotkanie z Philippe Starckiem, wszechstronnie uzdolnionym projektantem, a przy tym niesamowicie wyluzowanym facetem z absolutnie ogromnym dystansem do siebie, choć bardzo profesjonalnym podejściem do tego co robi (a jak sam mówi pracuje nieustannie). Tym razem stworzył kolekcję sprzętu agd dla marki Gorenje - "Gorenje by Starck", która ma za udowodnić, że to nie urządzenia są ważne, ale człowiek. Właśnie dlatego spoglądając np. na lodówkę widzimy samych siebie.
Ale i my mamy swoje imprezy. W czwartek na Stadionie Narodowym odbyły się targi tekstyliów domowych Interior Design Forum, niestety nie wzięłam aparatu, ale jak tylko zdobędę fotki od organizatorów to chętnie wszystko pokażę - bo warto.
No i jeszcze Wawa Design. Wpadłam tam na chwilkę, ale już na wstępie przywitały mnie znajome zdjęcia i znajoma twarz autora.
Ten młody artysta to Maciej Margas (syn Małgosi, którą może znacie z blogu dekudeku.pl?). Robi niesamowite zdjęcia Warszawy, ma na swoim koncie też niesamowity film Warsaw 24H (możecie go obejrzeć
tu)
Reszta ekspozycji też była ciekawa, chociaż miałam lekkie uczucie
déjà vu, ci sami wystawcy co w zeszłym roku z tymi samymi produktami.
Nie udało mi się niestety obejrzeć strefy blogów - bo przyszłam za wcześnie.
Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was tą nowoczesną technologią i designem, przez duże D. Następnym razem pokażę coś z mojej pracowni, choć to nie będzie nic na skalę światowego, ani nawet krajowego designu, ale i tak cieszę się, że mogę coś tworzyć :)
Pozdrawiam,
Edyta