niedziela, 24 sierpnia 2014

Candy - c.d.

Dziś wpadam tylko na chwilkę, aby dorzucić coś do prezentu, który dla Was przygotowałam w poprzednim poście. Dla wszystkich, którym decoupage nie jest obcy oraz dla tych którzy chcieliby zacząć dekorować w ten sposób, mam 40 serwetek i dwa serduszka. Aby zgłosić się do zabawy zostaw komentarz TU, (klik) czyli pod poprzednim poście.



Pozdrawiam,
Edyta

niedziela, 17 sierpnia 2014

Candy

Jeśli wróciliście już z wojaży zapraszam Was na zapowiadaną zabawę. Tak jak pisałam mój blog skończył trzy lata, statystyk nie będę podawała, bo pewnie przy większości z Was i tak nie mam się czym chwalić :) Dla mnie najważniejsze jest to, że ciągle mnie odwiedzacie, komentujecie i pamiętacie o mnie.

Za to bardzo dziękuję,

a z wdzięczności chciałabym podarować choć jednej osobie niewielki prezent.


W skład prezentu wchodzą:

wieszak na prośbę Violki (bo tylko ona napisała co chciałaby dostać) dwustronnie malowany:


kubek na długopisy, ołówki lub pędzle z dwiema sowami:

napis "HOME":


świecznik na tealighta marki Alessi wraz z świeczuszką:


Aby wziąć udział w zabawie należy:

1. Pobrać baner zabawy (pierwsze zdjęcie) i umieścić na swoim blogu lub profilu na FB wraz z linkiem do tego posta.
2. Wpisać komentarz pod postem (jeśli nie posiadasz bloga, ani profilu na FB to wpisz swój adres e-mail).
3. Będzie mi miło jeśli zostaniesz obserwatorem mojego bloga.
4. Na zgłoszenia czekam do 16 września, czyli do dnia swoich imienin.
Uwaga: prezentu nie wysyłam za granicę.

Pozdrawiam Was serdecznie i zapraszam do zabawy :)

Edyta

niedziela, 10 sierpnia 2014

Prezent na rocznicę ślubu, zapowiedź candy

Już jakiś czas temu jako dodatek do prezentu na rocznicę ślubu pomalowałam tekturowe inicjały naszych imion. Niestety tekturowe literki ciągle się przewracały i nie mogły znaleźć dla siebie miejsca. W szale przemalowywania ramek pomyślałam, że dwie z nich przeznaczę właśnie na litery. Pozostała tylko kwestia jak je wyeksponować. Białe inicjały na czarnym tle? A może na srebrnym? Może jedną z nich pomalować na czarno i poprzyklejać białą na czarnym, czarną na białym? Pomysłów było wiele, a ostatecznie zdecydowałam się na paski, które narysowałam w Wordzie i po prostu wydrukowałam.



Dopiero na zdjęciu zauważyłam, że jedna ramka wisi wyżej niż druga, ale to można poprawić :)


Dekoracja pasuje teraz do chustecznika, który skończyłam ozdabiając go na górze reliefem.


Kocica była żywo zainteresowana tym, że chodzę z aparatem i nie dała mi zrobić innego zdjęcia, jak tylko ze sobą na pierwszym planie :)


Stolik kawowy to jej ulubione miejsce, mimo sprzeciwów części rodziny :) 

Tak się złożyło, że 29 lipca mój skromy blog osiągnął wiek przedszkolny - czyli skończył 3 lata. Chciałabym z tej okazji zrobić Wam jakiś prezent, częściowo mam już pomysł co to mogłoby być, ale chciałabym coś jeszcze dołożyć. A może Wy macie jakieś pomysły? Co chciałybyście/chcielibyście ode mnie dostać? Czekam na propozycje :)

Pozdrawiam,
Edyta



poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Niecierpliwość

Brakuje mi pewnej cechy - cierpliwości. Jak coś sobie wymyślę, to muszę zamysł szybko zrealizować. Inaczej nigdy mogę go nie wykonać. A najbardziej lubię takie projekty, które od początku do końca mogę wykonać w niedługim czasie.
Tak było z moją galerią, która zamarzyła mi się gdy oglądałam archiwalne numery Czterech Kątów. W prezentowanych tam mieszkaniach często na ścianach wiszą ogromne ilości ramek tworzących galerię domową. Tak naprawdę nie ważne jest co znajduje się w ramkach, bo one same stanowią ozdobę. Do przemalowywania ramek zabrałam się już dwa tygodnie temu - efekt widzieliście w poprzednim poście. Teraz przyszedł czas na wypełnienie ich czymś i zawieszenie na ścianie.
Z powodu braku cierpliwości rysunki powstały w jedno popołudnie.Czasu było mało - rysunki są niedopracowane, jakby nieskończone, troszkę niedopowiedziane i właśnie taki efekt mi się spodobał.
Najpierw powstała tancerka:






Później sowa,




a na końcu kot:


Rower to wydrukowane zdjęcie.


A cała galeryjka wygląda tak:



Dwa rysunki powieszone na samej górze to dzieła moich synów.

Jeszcze tylko Wam pokażę jak róg pokoju wyglądał wcześniej.


Tak oto, niemalże w jedno popołudnie (bo ramki malowałam wcześniej) powstała rodzinna galeria. Jest to pierwsza, ale nie ostatnia ściana udekorowana w taki sposób. Mam nadzieję, że niedługo będę mogła pokazać inne szybkie projekty.

Pozdrawiam,

Edyta